Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-11-27
Pierwsze spotkanie z marzycielką odbyło się 27 listopada.
Szesnastoletnia Angelika nie spodziewała się naszej wizyty, była szczęśliwa z naszego przybycia.
Bardzo chętnie prowadziła z nami rozmowę, opowiedziała parę zdań o sobie oraz o tym czym się interesuje.
Dowiedziałyśmy się, że jest wielką fanką Michaela Jacksona i Piotra Kupichy.
Wiedziała czego chce i po paru minutach było jasne że jej marzeniem jest wyjazd do Disneyland'u z mamą i bratem.
Uzasadniła to tym, że chciałaby zapomnieć o otaczających ją problemach chociaż na jeden dzień.
spotkanie
2011-12-16
Dwa tygodnie później wybrałam się na drugie spotkanie z marzycielką.
Poznałam wtedy część jej rodziny; matkę i brata.
Okazało się że marzenie o wyjeździe do Disneyland'u należało do jej młodszego brata.
Kiedy już wszystko było jasne, Angelika powiedziała jasno że zmienia marzenie .
Obecnie chcę poznać Piotra Kupichę, żeby zaśpiewał jej parę piosenek i porozmawiał z nią przez chwil
spotkanie
2012-03-15
Pewnego pięknego marcowego dnia udałyśmy się odwiedzić nasza Marzycielkę Angelikę. Udało nam się dowiedzieć jak spędziła ferie. Pomogliśmy jej naszykować sie do próby przedstawienia „Jaś i Małgosia”. Postanowiłyśmy dopytać ją o szczegóły spotkania z zespołem Feel. Angelika powiedziała nam, że uwielbia zespół Piotra Kupichy, ale jej najskrytszym i największym marzeniem jest spotkanie z hiszpańskim zespołem Dunedain. Bardzo chciałaby porozmawiać z wokalistą, dostać od Niego płytę z autografem, koszulkę i być na koncercie.
Odprowadzając Angelikę na zajęcia w naszych głowach zaczęłyśmy opracowywać plan działania.
spełnienie marzenia
2013-06-23
Koncert, na który Angelika czekała bardzo długo i to wymarzone -cudowne spotkanie z zespołem heavy metalowym Dunedain, odbyło się tego lata, w czerwcu, w Valladolid. Nasza trójka: Angelika, Ania - jej ciocia i ja, przeżyłyśmy trzy niezwykłe dni. Hiszpania zachwyciła nas serdecznością swoich mieszkańców, piękną pogodą, zapachami, niezapomnianymi smakami i całym mnóstwem zabawnych sytuacji. Dla Angeliki i dla zespołu Dunedain to było bardzo ważne wydarzenia. Chyba wszyscy, którzy w sobotni wieczór przebywali w Klubie P.. czuli to niewiarygodne poruszenie, jakby działo się coś spoza tego świata. Nasza marzycielka promieniała, choć do ostatniej chwili nie wierzyła, że to dzieję się naprawdę. Zresztą my również – ja i Ania, mocno przejęte obserwowałyśmy rozwój wypadków. Trudno, naprawdę trudno, wyobrazić sobie bardziej serdeczne i ciepłe przyjęcie, od tego, które przygotowali dla nas chłopcy z Dunedain. Już teraz niewiadomo, kto kim był bardziej oczarowany, czy Angelika zespołem, czy zespół Angeliką. Myślę, że po prostu spotkali się wielcy ludzie, wrażliwi na dźwięki, mocno emocjonalni i pokrewni duchowo. Angelika znała wszystkie piosenki jakie zespół Denedain kiedykolwiek napisał, więc ten koncert to także jej występ – zwłaszcza, że na scenie pojawiła się aż dwa razy i otoczona zespołem przyjmowała burzliwe brawa od fantastycznej publiczności. Wzruszające było też to, jak o nas zabdano, bo w trakcie koncertu cała nasza trójka popijała wodę mineralną przeznaczoną dla zespołu, zupełnie tak jakbyśmy były jego członkami. W podróż do Valladolid Angela zabrała zeszyt z oryginalnym tekstam piosenek zespołu i polskim tłumaczeniem, dzieki czemu ja także zostałam odpowiednio przeszkolona z repertuaru i muszę przyznać, że chętnie bym to szkolenie powtórzyła. Oprócz tekstów w zeszycie były też ciekawe rysunki autorstwa Angeliki, a czasem też jej mamy. Wzięła też list napisany po hiszpańsku dla wokalisty – Tony’ego a także całą listę pytaą do zespołu, które póżniej skrypulatnie zadawałyśmy. W drogę powrotną natomaist nasza bohaterka zabrała do plecaka prezenty od chłopców: wszystkie płyty dvd, koszulkę i pałeczki do perkusji od basisty Dunedain. Na pewno nie musze mówić jak szalenie tego plecaka pilnowała. Dziękuję Ci Angeliko za Twoje marzenie, za to że mogła być tam z Tobą i z Twoją ciocią Anią, i za to że tak cudownie się nam ten wyjazd udał.