Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-12-04
W niedzielne jesienno-deszczowe popołudnie ruszyliśmy z Robertem do Wojsławic na spotkanie naszej 17-letniej Marzycielki. Nieoceniona przy dotarciu do celu okazała się bieżąca, telefoniczna pomoc mamy Oli :) Tata wyszedł nawet po nas na drogę...
Aleksandra z początku nieśmiała, przy herbacie i słodkościach opowiedziała nam o swoich zainteresowaniach, nauce, planach na najbliższą przyszłość i starszym bracie. Największą pasją Oli okazała się być fotografia - zajęcie, które stanowi dla niej rozrywkę zastępującą inne formy aktywności. Nastoletnia Marzycielka uwielbia również zwierzęta – stąd, oprócz dzieci, są one najczęstszym obiektem robionych przez Nią zdjęć. Nie byliśmy zaskoczeni, gdy usłyszeliśmy, iż marzenie Oli związane jest właśnie z fotografią – chciałaby dostać lustrzankę, aparat fotograficzny, który umożliwiłby bardziej profesjonalne podejście do hobby, a jednocześnie rozwijanie pasji. Jako życzenie zapasowe młoda Marzycielka wskazała telefon komórkowy albo gigantycznego pluszowego misia. Na pożegnanie Ola obiecała przesłać nam kilka swoich prac. Naładowani pozytywną energią oraz pełni podziwu dla Aleksandry i wspierającej ją rodziny ruszyliśmy więc w drogę powrotną, tym razem już bez przygód ;)
spełnienie marzenia
2012-10-30
„Bo kiedy bardzo czegoś pragniemy, cały wszechświat sprzysięga się, aby nasze marzenie mogło się spełnić...”
Marzeniem Oli było posiadanie własnej lustrzanki. I ... udało się! Dzięki ludziom o wielkich sercach sprzęt został zakupiony i pozostało tylko wręczyć go Marzycielce. Czas więc w drogę! Zaopatrzone w pięknie zapakowany prezent oraz kwiaty i gigantycznego misia ruszyłyśmy wraz z Dorotką do domu Oli i jej rodziny. Powitała nas nieco onieśmielona, ale uśmiechnięta osiemnastolatka. Po krótkiej rozmowie należało przejść do celu naszej wizyty... Najpierw Ola zobaczyła swojego nowego pluszowego przyjaciela – ten już po chwili znalazł swoje miejsce w kolekcji znacznie mniejszych pluszaków. Nadszedł czas na rozpakowanie aparatu. Radość była ogromna, uśmiech nie schodził z twarzy Oli. Teraz będzie mogła w pełni oddać się swojej pasji fotografowania! Kiedy rozmawiałyśmy z Mamą dziewczyny, Marzycielka oglądała dokładnie swoją nową lustrzankę. Należało zostawić ją sam na sam z prezentem i ruszyć w drogę powrotną. A teraz, pozostaje tylko czekać na pierwsze zdjęcia wykonane przez Olę!
Dziękujemy za pomoc w realizacji marzenia firmie Sizeer!!!