Moim marzeniem jest:

Fioletowy lub niebieski laptop z Internetem

Jessica, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-12-02

Przyszedł taki dzień, gdy miałam okazję wraz z Kasią poznać małą księżniczkę o imieniu Jessica. To było piątkowe popołudnie. Siedziała zawstydzona na kanapie wtulona w ciocię. 3-letnia dziewczynka o pięknych niebieskich oczach, w których widziałam niekłamaną radość, że ktoś ją odwiedził.

Na przełamanie pierwszych lodów i pokonanie wstydu wręczyłyśmy księżniczce mały podarunek. Wzięła nieśmiało do ręki i zaczęła rozpakowywać. Ujrzała piękną różową lalę, a do niej różowy kojec. Były też karty do gry i puzzle z Scooby Doo – ulubionym bajkowym bohaterem Jessici. Pytając czy Jessica wie już jak nazwie swoją lalę odpowiedziała, że jeszcze nie i pomyśli później. Z racji tego, że Mała Księżniczka była zawstydzona, z początku nieśmiało chciała nam opowiedzieć o swoim marzeniu. Chciała skrywać je w tajemnicy przed nami. Zapytałyśmy więc czy może chciała by się z kimś spotkać, na co otrzymałyśmy odpowiedź, że nie. A może gdzieś pojechać? I tym razem nie trafiłyśmy bo Jessica lekko się uśmiechneła i powiedziała, że też nie. Kolejnym pytaniem było czy chciałaby coś dostać. I tutaj trafiłyśmy w dziesiątkę. Księżniczka szeroko się uśmiechnęła i krzyknęła tak! Dostałyśmy już jedną podpowiedź. Wiemy, że marzeniem Jessici jest otrzymanie czegoś. Teraz tylko pytanie co to może być? Jessica bardzo dobrze wiedziała o czym marzy lecz wstydziła się nam o tym powiedzieć. Musiałyśmy ją nakłonić do zdradzenia nam swojego największego marzenia. Po chwili usłyszałyśmi z ust Marzycielki: "Ma być fioletowy z internetem, z kamerką i mikrofonem. Chcę laptop, żeby rozmawiać przez niego z ciocią z Włoch.". Teraz już całe marzenie stało się jasne. Fioletowy laptop. Zapytałyśmy jeszcze tylko czy ma być duży czy może taki mniejszy. W odpowiedzi usłyszałyśmy, że duży.

Na sam koniec naszego spotkania z piękną 3-letnią Księżniczką wspólnie ułożyłyśmy puzzle. Pożegnałyśmy się i obiecałyśmy, że jeszcze Ją odwiedzimy.

Autor: Patrycja S.

spełnienie marzenia

2011-12-22

Zimowy, grudniowy dzień. W otoczeniu świąteczna aura. Mała księżniczka Jessica przebywa w szpitalu. Wie jednak, że dziś wydarzy się coś "niesamowitego". Z niecierpliwością oczekuje gości.
Oto i oni, nadchodzą. Z dużym pakunkiem zza drzwi wyłaniają się wolontariusze Fundacji Mam Marzenie. Początkowo nasza księżniczka była zawstydzona, popłakując wtulała się w ramiona mamy. Było to pewnie spowodowane napływem emocji dziesiejszego dnia. Po czasie Marzycielka dochodzi do siebie. Z pomocą mamy zaczyna rozpakowywać podarunek. Nie jest łatwo bo nożyczki poszły w ruch. Z kartonów udaje się uwolnić piękny, niebieski laptop. Jessica w tym momencie zaczyna się szeroko uśmiechać. Do laptopa zauważa dołączony Internet i gry. Z radości zaczyna skakać po łóżku. Nikt nie może w tym momencie zaprzeczyć, że to właśnie laptop z Internetem był największym marzeniem księżniczki. Każdy kto w tym momencie widział jej niekłamaną radość, jej śmiejącą się buzię wie, że otóż to przed chwilą spełniło się największe marzenie 3-letniej niezwykłej dziewczynki. Wspólnie załączamy laptop i cierpliwie czekamy na poprawną instalację, w międzyczasie układając klocki. Gdy laptop jest już gotowy na pulpicie ujawnia nam się fundacyjna tapeta. Księżniczka od razu chce wypróbować sprzęt poprzez włączenie gry. Postanawiamy jej nieprzeszkadzać i pozwolić cieszyć się nowo otrzymanym sprzętem. Robimy pamiątkowe zdjęcia i życząc Wesołych Świąt żegnamy się.

 

Radości tego dnia dopełniły prezenty dla Marzycielki i jej rodziny, wręczone przez nas, ale przekazane przez tajemniczego mikołaja - Pana Włodka. DZIĘKUJEMY!


"A kto wie czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem? I warto mieć marzenia, doczekać ich spełnienia" Wchodząc dziś na szpitalny oddział poczułam się jak ten Anioł. Spełniłam marzenie niebieskookiej księżniczki Jessici, powodując, że na jej twarzy pojawił się szczery uśmiech! To właśnie taki uśmiech, przy spełnianiu każdego marzenia zastępuje słowo dziękuję...

Autor: Patrycja