Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-11-16
Ułożyć puzzle 160 elementowe... Łatwizna, prawda? No, przynajmniej dla niektórych. No można się troszkę zdenerwować, ale każdy dorosły prędzejczy później sobie z tym poradzi. Ale, żeby 5 latek??!! No właśnie, taki jest Pawełek, z którym mieliśmy ogromną PRZYJEMNOŚĆ spotkać się pewnego listopadowego popołudnia.
Nasz nowy Marzyciel ma właśnie 5 lat i 160 elementową układankę układa ze stoickim spokojem. Cóż, jak talent to talent. Czym jeszcze się interesuje? Grami. I to planszowymi. Niezwykle szybko łapie, o co chodzi i potrafi tak się bawić godzinami.
Właśnie na graniu spłynęły nam całe dwie godziny. Najpierw graliśmy w grę polegającą na zbieraniu orzeszków, żeby nakarmić wiewiórkę. A co? Wiewiórki też muszą coś jeść. Zasady, po przeczytaniu instrukcji wydawały się mega skomplikowane. Ale co to dla nas i, oczywiście, dla Pawełka! Po kilku próbach okazało się, że jednak nie taki diabeł straszny...
Potem bawiliśmy się w zgadywanki. Też było mnóstwo zabawy. Pawełek myślał intensywnie nad każdą zagadką i z większością nie miał problemów. Ot, zdolne dziecko i koniec.
Tak nam się dobrze bawiło, że prawie zapomnieliśmy spytać o marzenie.
Nasz podopieczny marzy o X-Boxie i grach, szczególnie wyścigowych (bruuumm), Harrym Potterze i Toy Story.
No cóż, jak zabawa, to na całego!
spełnienie marzenia
2012-03-19
Nadszedł dzień spełnienia marzenia Pawełka. Do jego rodzinnego miasta wybrałyśmy się razem z przemiłymi przedstawicielkami sponsora marzenia.
Sponsor ufundował Pawełkowi oprócz konsoli całą kolekcję gier, więc była potrzebna naprawdę olbrzymia torba, aby wszystko spakować. Z pełnym bagażnikiem i dobrymi humorami, nie zważając na korki pojechałyśmy do naszego małego Marzyciela.
Pawełek nic o naszej wizycie nie wiedział, miała być to dla niego zupełna niespodzianka. Jednak inteligentny chłopiec coś przeczuwał - był pewien, że ten dzień będzie wyjątkowy i prosił swoją mamę , aby założyła specjalne korale, które zrobił jej samodzielnie podczas pobytu w szpitalu, a które zawsze stanowią jej ozdobę przy ważnych okazjach.
Pawełek początkowo był zaskoczony naszą wizytą i może odrobinkę onieśmielony. Jednak , kiedy prezent został wręczony nasz Marzyciel już po chwili zaczął wyciągać z torby kolejno wszystkie gry i odczytywać ich tytuły, a jego buzia śmiała się coraz szerzej.
Przy rozpakowywaniu kibicowali mu mama , ciocia i starszy brat.
Na koniec została wyciągnięta najważniejsza część marzenia - konsola XBox 360 Kinect. Pawełek z miną fachowca otwierał pudełko , a następnie studiował instrukcję:)
Pożegnałyśmy naszego Marzyciela, aby mógł oddać się wirtualnej zabawie, a on obiecał , że da też pograć swojemu bratu (czasami):).
Dziękujemy klientom firmy AB S.A. i marce TB print za umożliwienie nam spełnienia marzenia!