Moim marzeniem jest:
Elżbieta Glajc i Piotr Janasik
pierwsze spotkanie
2011-11-20
Listopadowe niedzielne popołudnie spędziliśmy w przepięknym otoczeniu natury. Jesienią góry wyglądają wyjątkowo pięknie, tym bardziej gdy pogoda dopisuje, świeci słońce i jak na koniec listopada jest ciepło. W takich okoliczności przyrody dojechaliśmy do Skoczowa, by spotkać się z kolejnym wyjątkowym podopiecznym naszej Fundacji – Olafem.
Chłopak przywitał nas w towarzystwie swojego młodszego brata Alana, który nie był zachwycony tak dużą ilością nowych osób w domu. Wręczyliśmy Olafowi lodołamacz, który połączył dwie jego pasje, w torbie znalazła się książka o psach w której wymieniono 101 różnych ras oraz klocki lego z serii Hero. Marzyciel pomimo swojej nieśmiałości powoli opowiadał nam o różnych swoich zainteresowaniach. Chłopiec pasjonuje się zarówno zwierzętami, jak i robotami. Pochwalił się nam swoim medalem za grę w piłkę.
Gry rozpoczęliśmy tylko rozmowę o marzeniach, Olaf od razu powiedział nam, że najbardziej chciałby otrzymać psa. A dokładniej Sznaucera miniaturkę. Wymarzony pies musi być koloru czarnego.
Po poznaniu marzeniu i krótkiej rozmowie, wyjechaliśmy w drogę powrotną do domu, by zastanowić się kto pomoże nam spełnić marzenie Olafa
spełnienie marzenia
2011-11-23
Dziękujemy sklepowi zoologiczno-wędkarskiemu ZOO-MIX z Cieszyna http://www.zoomixmarket.pl za udzielenie rabatu przy zakupie akcesoriów.
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Po 72 godzinach od chwili, kiedy poznaliśmy marzenie Olafa, mogliśmy odwiedzić go po raz kolejny. Tym razem już w towarzystwie pani Elżbiety. To właśnie ona, wspólnie ze swoim wspólnikiem, postanowiła spełnić marzenie Olafa i w środowy poranek z wymarzoną miniaturką sznaucerka pojawiła się w jego domu.
- Jak tylko dowiedzieliśmy się o historii Olafa postanowiliśmy mu pomóc. Dzisiaj około 4 rano wróciliśmy z Pabianic, skąd przywieźliśmy pieska. Jungo (tak wabi się od dziś piesek) ma 8 tygodni. Na piątek umówiliśmy się na szczepienie. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc - mówiła, nie ukrywając łez wzruszenia, pani Elżbieta.
Olaf był całkowicie zaskoczony. Nie ukrywał jednak ogromnej radości. Cały czas trzymał swoje „małe” marzenie na kolanach i czule je głaskał.
To był wspaniały poranek. Oby więcej takich. Olafowi i jego rodzinie życzymy wszystkiego dobrego. Do zobaczenia!