Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie
2011-11-12
W sobotę wybrałyśmy się razem z Agnieszką na pierwszą wizytę, by poznać naszego nowego podopiecznego - czternastoletniego Daniela. Obie nie mogłyśmy się doczekać tego momentu! Na samym początku wręczyłyśmy Danielowi lodołamacz - płytkę chłodzącą pod laptopa, w nadziei, że będzie odpowiednia. Marzyciel od razu podłączył ją do swojego komputera. Chwilę potem przeszłyśmy do rozmowy i wypełniania dokumentów z mamą chłopca. Daniel to bardzo sympatyczny, uśmiechnięty, młody człowiek o bardzo ciekawych zainteresowaniach. Okazało się, że od roku sam uczy się grać na gitarze klasycznej i jest to jego ogromna pasja. Rzeczywiście gitara stała na podłodze, obok nas i wiedziałyśmy, że to muzyka będzie ściśle powiązania z marzeniem Daniela. Zanim przeszłyśmy do zadania najważniejszego pytania, chciałyśmy dokładniej poznać zainteresowania Marzyciela. A więc uwielbia on zespół Nirvana, Metallica, Lady Pank i Kombi. Muzyka to jego największe hobby! I nie mogło być inaczej, gdy Daniel zapytany o swoje marzenie, odpowiedział - gitara elektryczna. Koniecznie ze wzmacniaczem (takim, by nie popękały szyby, gdy będzie grał w domu), czarna z rogami. Marzy o tym, by nauczyć się grać na niej perfekcyjnie i kiedyś, w przyszłości, urządzić nam prawdziwy koncert!
Wkrótce pożegnałyśmy się z Danielem, jego mamą i bratem, i wyszłyśmy przekonane, że gitara elektryczna jest największym marzeniem chłopca, czymś, co sprawi, że będzie szczęśliwy. Jeśli chcesz nam pomóc spełnić niezwykłe marzenie Daniela - bardzo, bardzo serdecznie zapraszamy do kontaktu z nami. ;-)
spełnienie marzenia
2012-02-09
Zimowy, mroźny czwartek. Właśnie w czwartek wybrałam się z wizytą do Daniela. Zapowiedziałam się kilka dni wcześniej nie zdradzając żadnych szczegółów, by utrzymać niespodziankę w tajemnicy. Udało się. Mama chłopca przywitała mnie i zielone kartony. Daniel od razu wniósł je do pokoju… I wtedy zaczął się taki mały, zwykły cud. Ani Daniel, ani jego Mama nie dowierzali w to, co się dzieje. Szybko rozpakowali kartony i już od tej pory uśmiech nie schodził z ich twarzy, a w oczach pojawiły się cudowne, małe iskierki radości. Pomogłam Danielowi wyjąć gitarę, jego pierwsze słowa brzmiały mnie więcej tak: szok, moc! :) Wkrótce też, w wirze tych emocji i wrażeń, policzki Daniela zrobiły się czerwoniutkie! Pierwsze pociągnięcia za struny i od razu wiedziałam, że właśnie na moich oczach spełniło się kolejne wspaniałe marzenie. Po chwili, gdy Daniel zaczął rozpakowywać drugi karton, jego młodszy braciszek Kevin z jednakowym zacięciem, niczym starszy brat zaczął pociągać za struny. W drugim pudełku był wzmacniacz, i to jaki! Nasz marzyciel szybko połączył kabelki, podpiął gitarę.. I zaczęło się! Prawdziwie rockowe dźwięki płynęły spod palców chłopca! Pierwsza melodia jaką zagrał wzruszyła mnie… Była to ta sama piosenka Nirvany, którą rok wcześniej po otrzymaniu wymarzonej gitary zagrał mój pierwszy Marzyciel – Mateusz :). Szczęście zagościło już na stałe. Po chwili Daniel zagrał i zaśpiewał jedną z piosenek właśnie tego zespołu. Co chwilę próbował nowych opcji, jakie dawał mu wzmacniacz. Moc, moc, moc! – powtarzał Daniel. Zaś jego Mama często mówiła o tym, w jakim są szoku, że się udało Gdy zapowiedziałam się z wizytą, myśleli, że chodzi o zmianę marzenia, bo to może okazać się niewykonalne. A jednak :). Kiedy Daniel siedział i grał, ja z Mamą miałyśmy okazję chwilę porozmawiać. I co się okazało? Daniel zakończył leczenie! Obecnie jest pod kontrolą przychodni onkologicznej, czuje się dobrze! A więc tego popołudnia spełniło się marzenie i marzyciela, i jego wolontariusza!!
Marzyciel z Rodziną, Fundacja Mam Marzenie i Wolontariusze z całego serca dziękują Anonimowemu Darczyńcy, który zdecydował się podarować Danielowi gitarę wraz z całym kompletem. Chłopiec był przeszczęśliwy, podobnie Jego Rodzina. Uśmiech chłopca i świadomość, że od dziś ten uśmiech długo, długo nie zniknie…
W imieniu swoim, Wolontariusza FMM, dziękuję Danielowi i Jego Rodzinie. Za prawdziwe, piękne marzenie, szczerość i urzekającą skromność. Z radością spełnia się takie marzenia. I nabiera sił.
Dziękuję także Anonimowemu Darczyńcy. Za wszystko.
Podziękowania, które otrzymaliśm od mamy Daniela:
Myślelismy,że uśmiech dziecka jest najważniejszy tylko dla matki. Okazuje się,że nie - bo dla Agnieszki też. Jest dla nas "Kolekcjonerką Dziecięcych Uśmiechów". To Ona przypomniała nam o tym, że wszystkie dzieci na świecie są nasze - nasze wspólne i o wszystkie musimy dbać. Dziękujemy Agnieszce oraz sponsorowi Kiss, który pomógł spełnić marzenie Daniela o gitarze elektrycznej.
Ps.Daniel gra i gra i gra.....i ciągle sie uśmiecha. Jeszcze raz dziekujemy.
Z pozdrowieniami - mama,tata, Daniel i braciszek :)