Moim marzeniem jest:
Państwo Budzyńscy
pierwsze spotkanie
2011-05-05
W czwartek rano wybraliśmy się z wraz z Natalią do DSK w Lublinie na pierwsze spotkanie z naszym nowym marzycielem Wojtkiem. Chłopiec od progu przywitał nas promiennym uśmiechem. Z rozmowy z mamą dowiedziałem się, że Wojtek bardzo interesuje się motoryzacją tak więc jako lodołamacz przynieśliśmy model samochodu do poskładania. Widać było że chłopiec bardzo się ucieszył i od razu przystąpił do składania modelu. W trakcie zabawy chcieliśmy poznać marzenie chłopca ale okazało się, że jest kilka marzeń: gitara elektryczna, konsola x-box a my niestety możemy spełnić tylko jedno. Postanowiliśmy dać chłopcu jeszcze trochę czasu do zastanowienia się co jest jego największym marzeniem.
Czas biegł nieubłaganie a my musieliśmy pożegnać się z naszym nowym Marzycielem bo czekał na nas dzisiaj jeszcze jeden marzyciel. Na koniec obiecaliśmy że spotkamy się za jakiś czas aby jeszcze raz spytać Wojtka o jego marzenie.
Autor: Krystian K.
spotkanie
2013-04-06
W Sobotę mieliśmy przyjemność po raz kolejny spotkać się z Wojtkiem, mając na dzieję że czas jaki pozostawiliśmy chłopcu na zastanowienie się jest wystarczający. Wojtek bardzo ucieszył się z naszej wizyty tym bardziej że tym razem mogliśmy sie spotkać u chłopca w domu a nie w szpitalu. Od progu przywitał nas Wojtek wraz z mama siostrą i sporych rozmiarów psem ;). Tym razem Wojtek wiedział o czym marzy bez chwili wahania powiedział nam że chciałby mieć telewizor z konsolą Xbox 360. Chciałby móc pograć sobie w domu na takiej właśnie konsoli ;)
Chwilkę jeszcze pobawiliśmy się z Wojtka psem i udaliśmy się w drogę powrotna do Lublina
spotkanie - zmiana marzenia
2013-12-15
Podróż do Wojtka
Marzyciel fundacji już na nas
Bo Wojtek na
Rowerowe marzenie nas
Wojtek powiedział co jest mu
oczywiście do bardzo
Po krótkiej rozmowie na różne
z nowym Wojtkowym marzeniem
Relacja Bartek G.
spełnienie marzenia
2014-06-10
To był niezapomniany dzień który dodaje dodatkowych sił i motywacji do pracy jako wolontariusz i utwierdza w przekonaniu, że to co robimy jest dobre i potrzebne, ale od początku. We wtorek wybraliśmy się z Kasią na spełnienie marzenia Wojtka, który marzył aby mieć rower górski. Pogoda była fantastyczna, bezchmurne niebo, słońce, nie można sobie wymarzyć lepszej pogody na spełnianie marzeń ;) Po godzinie jazdy samochodem dotarliśmy do celu. Na miejscu spotkaliśmy się z rodziną, która postanowiła ufundować rower dla Wojtka. I tu niespodzianka, bo jest to rodzina Dominika, którego marzenie spełnialiśmy w 2010 roku. Miło jest widzieć naszego Marzyciela i jego rodziców ponownie po takim czasie, tym bardziej, że Dominik jest już zdrowy i chodzi normalnie do szkoły z rówieśnikami.
Pora przejść do relacji z celu naszego wyjazdu, a więc spełnienia marzenia Wojtka. Nasz Marzyciel od progu przywitał nas szerokim, pogodnym uśmiechem i nie zwlekając za długo od razu syn Państwa Budzyńskich Dominik przekazał Wojtkowi wymarzony rower górski. Wojtek od razu przystąpił do jazdy próbnej i pewnie lepiej od nas orientował się o możliwościach tego „cacka” ;) (amortyzatory z przodu, które można wyłączyć przy szybszej jeździe, 24 przerzutki, aluminiowa rama, i parę jeszcze innych określeń których w tym momencie nie pamiętam ;) ) w każdym razie rower bardzo się spodobał Wojtkowi. Później Wojtek zaprosił nas do domu gdzie wspólnej rozmowie nie było końca, na koniec zrobiliśmy sobie parę zdjęć i udaliśmy się w drogę powrotną do Lublina.
W imieniu Wojtka jego rodziny i Fundacji Mam Marzenie bardzo dziękujemy Państwu Budzyńskim, za pomoc w spełnieniu marzenia Wojtka. Dziękujemy za Państwa życzliwość, wielkie serce oraz, że potrafią Państwo docenić siłę dziecięcych marzeń.
Relacja Krystian K.