Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-08-22
Pewnego pochmurnego dnia wybrałyśmy się z Klaudią do naszego małego Marzyciela. Chłopiec intrygował nas bardzo już przed wizytą, bowiem dowiedziałyśmy się od jego Taty, że ma rolnicze zainteresowania, bardzo lubi traktory. I z traktorem-lodołamaczem i uśmiechem powitałyśmy Klaudiusza.
Lodołamacz bardzo przypadł chłopcu do gustu, a my mogłyśmy z nim spokojnie porozmawiać i zastanowić się, jakie jest jego marzenie... Chłopiec jest bardzo mądry i radosny, opowiadał nam o swoich zainteresowaniach. I chyba jak każdy mały chłopczyk...Chce zostać policjantem :)
Po dłuższym zastanowieniu, chłopiec zdecydował. Jego marzenie to trampolina. Taka, po której mógłby do woli skakać i cieszyć się.
Chciałybyśmy zobaczyć Klaudiusza szczęśliwego, skaczącego po swojej trampolinie w ogródku.
Klaudiuszu, dziękujemy Ci za to spotkanie i Twoje fantastyczne marzenia!
spełnienie marzenia
2011-09-22
Gdy planuje się ten dzień, gdy myśli się o tym, jaki powinien być, chcemy dać z siebie Marzycielowi jak najwięcej. Staramy się, by już zawsze pamiętał, jak tego dnia był szczęśliwy. Plany dopinamy na ostatni guzik, utrzymujemy wszystko w tajemnicy, po prostu spełniamy marzenie. Dziś, 22 września w Malborku spełniliśmy marzenie. Stał się mały cud. To, czego dziś doświadczyliśmy przerosło nasze najśmielsze oczekiwania.
To niesamowite, że Klaudiusz jeszcze dziś rano nic nie wiedział i niczego się nie spodziewał. Przyjechałam do niego na „przymiarkę i dopasowanie munduru”, a Klaudiusz powtarzał, że pójdzie w nim do szkoły. Bo tornister czekał już spakowany w kuchni. Trzeba by zobaczyć jego oczy, zdziwione i zaintrygowane wjeżdżającym na podwórko policyjnym samochodem! Już wtedy przy aucie odbyła się pierwsza zdjęciowa sesja i wyruszyliśmy w wir przygód J Na początek Klaudiusz spotkał się z Komendantem. Ten na tej jeden dzień mianował go komisarzem, opowiedział mu o tym, co i jak będzie robił podczas służby, jakie ma obowiązki i jakich zasad musi przestrzegać jako policjant. Odbyło się pasowanie, Komendant odczytał tekst oraz pasował chłopca w tle sztandaru. Klaudiusz był już szczęśliwy!
Swój dzień jako policjant rozpoczął od poznania swojego miejsca pracy. Obserwował przez miejski monitoring skrzyżowania i uliczki miasta, następnie udał się do policyjnego technika na ważną lekcję. Ten pokazał mu, jak zabezpiecza się ślady, odciski palców za pomocą specjalnego proszku. Następnie udaliśmy się na zewnątrz, by zobaczyć policyjne psy. Klaudiusz dowiedział się, że służba takiego pieska to aż 9 lat!, po czym piesek może przejść na emeryturę. Chłopiec był w swoim żywiole, zadawał mnóstwo pytań. Oglądał pieska, który w towarzystwie swojego pana wykonywał różne sztuczki. W tym momencie… Klaudiusz dostał wezwanie do interwencji! Na działkach chyba doszło do włamania!
Policyjnym autem nasz mały policjant udał się na miejsce włamania. Właściciel działki opowiedział mu co się stało, co zastał, gdy przyszedł na swoją działkę. Klaudiusz obserwował to miejsce, po czym od razu, nie czekając na wsparcie technika postanowił wszystko udokumentować. Robił zdjęcia tego miejsca i śladów wskazujących na włamanie. Obiecał temu panu pomóc, po czym czekał na wsparcie technika, który po chwili dołączył do niego. Wspólnie obejrzeli to miejsce, znaleźli ślady, które oznaczyli, a także próbowali odtworzyć to, co złodziej mógł zrobić. Klaudiusz wszystko udokumentował, sfotografował ślad buta na grządce, niedopałek papierosa czy śrubokręt, którym sprawca podważył okno i dostał się do środka. We wszystkim wspomagał po policyjny pies, który od razu złapał trop. Za nim komisarz Klaudiusz dotarł do torby, którą złodziej porzucił, znalazł w niej radio, które od razu właściciel działki rozpoznał. I wtedy, to działo się tak szybko! Klaudiusz biegł za psem, który znalazł sprawcę! Pies trochę potarmosił złodzieja, a ten eskortowany przez Klaudiusza został zaprowadzony do radiowozu. Wtedy już spokojnie Klaudiusz wraz z panem technikiem mogli dokończyć zabezpieczanie śladów, z szyby zdjęli odciski palców, a i wszystko chłopiec udokumentował!
Wtedy właśnie przyjechał policjant na motorze. Motor od razu zafascynował naszego marzyciela. Podzielił się także z nowo przybyłym kolegą informacjami, co się właśnie działo, po czym udali się do przestępcy, by skuć go kajdankami, wsadzić do wozu i odeskortować na komendę. Zanim to jednak nastąpiło, Klaudiusz jeszcze zrobił złodziejowi zdjęcie, a także dokładnie obejrzał motor.
W eskorcie motoru dotarliśmy ponownie na komendę. Klaudiusz, jako ten, który przestępcę złapał, musiał zamknąć go w celi. Przed tym przeszukał go od stóp do głów, zdjął czapkę i rozkuł. Był z siebie bardzo zadowolony, że udało mu się tak szybko i sprawnie złapać złoczyńcę ;)
Korzystając z chwili, przyszedł czas na sesję zdjęciową na motorze, w kasku. Klaudiusz był zachwycony motorem, nie wiedział jeszcze, że tego dnia czego go przejażdżka… Jednak… Chłopiec nas oczarował. Postanowił odwiedzić swoją klasę. Opowiadał nam, że nikt mu nie wierzył, że będzie policjantem! Więc postanowił podzielić się tym faktem, a także pokazać swojej klasie zdjęcia z akcji i przede wszystkim motor! Udaliśmy się do jego klasy, opowiedział swoim kolegom i koleżankom co dziś robi, Ci zafascynowani byli jego osiągnięciem. Cała klasa zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie, Klaudiusz dał koledze pochodzić w swojej czapce, i zaprosił wszystkich na zewnątrz, do motoru. Odpalono syrenę, a dzieci były zachwycone. W pewnym momencie jeden z chłopców przytulił Klaudiusza mówiąc : „stary! Nie wierzę! Złapałeś przestępcę, gratuluję!” Dzieci gratulowały mu, pokazał im zdjęcie, na którym zamykał złodzieja w celi. Pożegnaliśmy szkołę i udaliśmy się na jedną z malborskich ulic, by marzyciel mógł sprawdzić, jak jeżdżą tutejsi kierowcy, oraz czy oprócz wymaganych dokumentów mają przy sobie trójkąt i gaśnicę. Razem z panem policjantem mierzyli prędkość, następnie zapraszali kierowców na pobocze. Jeśli ktoś był grzeczny i miał wszystko, co trzeba – dostawał od Klaudiusza cukierka. Ci niegrzeczni ukarani byli przez niego sokiem z cytryny, który musieli wypić do końca. Klaudiusz podał więcej kubeczków z sokiem niż cukierków, był surowy dla kierowców J
Następną atrakcją była przejażdżka motorem na terenie malborskiego wojska. Chłopcu bardzo się to spodobało, zaś od żołnierzy dostał małe upominki i zaproszenie! Na zwiedzanie leżącego pod Malborkiem lotniska. Szczęśliwy, ale nieco już zmęczony Klaudiusz udał się z towarzyszącą mu ekipą na obiad, oraz deser i tort, który ochoczo kroił i podawał. Obiad zjadł z nim sam komendant! Odebrał także raport z działań swojego młodego pracownika i odpowiadał na wszystkie jego pytania! Po obiedzie wszyscy spotkaliśmy się w biurze komendanta. Malborska policja zachwyciła chłopca, nie tylko chłopca ;) dostał od nich prezent, który okazał się jednym z jego marzeń – deskorolkę! Pamiątkową tabliczkę z samochodem oraz… To niesamowite. Odwiedziła nas pani, dzięki której u Klaudiusza niedługo pojawi się mały owczarek niemiecki!! Chłopiec był nieco zakłopotany taką ilością niespodzianek. Zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie ze swoim szefem. Następnie wolontariuszki w imieniu całej fundacji oraz marzyciela i jego rodziny podziękowały komendantowi i wszystkim, którzy przyczynili się do tego, by ten dzień był tak wspaniały. Podarowały im książki „Mały policjant”. To historia powstania tej fundacji, pierwszego spełnionego marzenia. Dziś, historia zatoczyła koło, to samo marzenie spełniło się w Malborku.
Klaudiusz pożegnał się, obiecał odwiedziny, a policyjnym, dużym autem odjechał do domu. Nie wiedział, że czeka tam go jeszcze jedna, wielka niespodzianka. TRAMPOLINA!! Cała rodzina zaangażowała się w rozpakowanie i złożenie drugiego marzenia Klaudiusza. Pierwszy raz tego dnia zza chmur wyszło piękne, gorące słońce, a nasz mały promyczek po dłuższej chwili mógł już radośnie skakać na trampolinie. Do zabawy zapraszał wszystkich dookoła, niesamowite jak bardzo dzielił się dziś ze wszystkimi swoim szczęściem. Na koniec zrobiłyśmy pamiątkowe zdjęcia, i żal było już ten piękny dzień kończyć…
Dziękujemy przede wszystkim jeszcze i jeszcze raz wszystkim tym, którzy to marzenie zrealizowali, włożyli w nie całe serce i cieszyli z Klaudiuszem tym wyjątkowym dniem – Komendzie Powiatowej Policji w Malborku. To był zaszczyt współpracować z Państwem, patrzeć także na Państwa radość w tym dniu, widzieć, jak wkładają w to Państwo mnóstwo zaangażowania i całe serce. Nie często spotykamy się z taką chęcią pomocy, z taką pozytywną energią. Ile razy byśmy nie dziękowały, w tym wypadku zawsze będzie to za mało!
Dziękujemy firmie FH PRESTO i panu Dominikowi Szastakowi, za ufundowanie trampoliny dla chłopca. Ten mały wulkan energii z niecierpliwością czekał na jej złożenie, a gdy tylko to nastąpiło… Już z niej nie schodził. Serdecznie dziękujemy!
Dziękujemy także mediom współpracującym z nami w tym dniu, Radiu Gdańsk, Gazecie Malborskiej oraz TV Malbork – Panu, który spędził z nami dziś cały dzień rejestrując każdą iskierkę w oczach Klaudiusza.