Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-08-05
W ciepłe, piątkowe przedpołudnie udałyśmy się na pierwsze spotkanie z naszym nowym Marzycielem. Mając nadzieję, że lubi układanki zabrałyśmy ze sobą puzzle z Myszką Mickey.
Tuż przed wejściem do szpitala mama Kubusia napisała nam sms-a, że musimy udać się do izolatki, ponieważ chłopiec leży tam po wykonanej właśnie punkcji. Z lekką niepewnością otworzyłyśmy drzwi od pokoju. Naszym oczom ukazał się uśmiechnięty chłopiec z blond włoskami. Na zabieg do Wrocławia przyjechał z mamą i starszym bratem.
Kubuś ani przez chwilę nie pokazał nam, że coś go boli albo, że mu smutno. Opowiadał nam, że nie może doczekać się aż pójdzie pierwszy raz do szkoły. Bardzo lubi książki - sam już potrafi czytać i pisać! Lubi również układać puzzle ;-) to nas bardzo ucieszyło!
Kolejny upominek również przypadł chłopcu do gustu. Pluszowy, mięciutki osiołek został przez niego od razu mocno przytulony. Kubuś opowiedział nam, że mają z rodzeństwem w domu psa i dwa kotki, ale niestety z powodu choroby nie może się on na razie do nich przytulać. Za to do nowego "przyjaciela osiołka" owszem!
Kubuś marzy o laptopie. Mówi, że lubi zdobywać wiedzę, a laptop mu to tylko ułatwi. Będzie mógł na nim przygotowywać się do zajęć szkolnych, a wolnych chwilach obejrzeć bajkę (najchętniej Myszkę Mickey lub Autka). Chciałby, aby laptop był czarny, miał dodatkowo myszkę i torbę, aby można go było zabrać ze sobą, na przykład do szpitala. Kubuś uwielbia oglądać bajki i chciałby, aby bajkowe naklejki znalazły się na jego nowym laptopie. Zapewne chętnie sam by je poprzyklejał ;-)
Teraz wystarczy tylko poczekać na osobę, która pomoże nam spełnić marzenie Kubusia!!
spełnienie marzenia
2011-12-08
8 grudnia – śniegu brak, za to deszcz rzęsiście kropi. My idziemy z dwoma dużymi kartonami do szpitala, gdzie umówiłyśmy się potajemnie z mamą Kubusia. Na miejscu wywarłyśmy na naszym Marzycielu wielkie zaskoczenie – zupełnie się tam nas dzisiaj nie spodziewał.
Na samym początku złożyłyśmy mu urodzinowe życzenia (dwa dni wcześniej je obchodził) i pokroiłyśmy pyszny tort. Zobaczyłyśmy, że z wielką niecierpliwością patrzy się na karton oklejony w wesołe mikołaje, który stoi obok łóżka. Trzeba było zatem wręczyć prezent. Z ogromną energią i uśmiechem na twarzach rozrywaliśmy opakowanie. Gdy Kubuś „dobrał się” wreszcie do prezentu, okazało się, że jest to torba do laptopa. Buzia Kubusia od razu posmutniała, ponieważ spodziewał się tam wymarzonego „sprzętu”. Ale, nagle dałyśmy mu drugi, tak samo zapakowany prezent ;-) Kubuś jeszcze szybciej niż poprzednio otwierał paczkę. I nagle ujrzałyśmy ogromny uśmiech na buzi naszego Marzyciela. Tam był właśnie upragniony laptop!
Chłopiec bez większego zastanowienia włączył go i zapytał jakie są wgrane gry ;-) Umiał też bez problemu sam ich sobie poszukać na dysku. Co więcej, nawet pokazał nam jak się gra w „Kurczaki”!
I tak właśnie w pochmurne, grudniowe przedpołudnie uśmiech Kubusia rozjaśnił nam resztę dnia ;-)
Marzenie zostało spełnione również dzięki środkom zebranym podczas zbiórek publicznych:
- 06/10/2011 (na podstawie zgody MSWiA nr 206/2011)
- 27/11/2012 podczas Targów Ślubnych w Hali Stulecia (na podstawie zgody MSWiA nr 206/2011)