W poniedziałkowe popołudnie udałyśmy się do naszej nowej Marzycielki - Roksanki. Droga do Centrum Zdrowia Dziecka była długa, ale okazało się, że było warto. Przywitała nas uśmiechnięta, śliczna dziewczynka wraz ze swoją Mamą. Na początku spotkania Roksanka odpowiadała na nasze pytania dość nieśmiało, ale zdecydowanie pomógł nam lodołamacz w postaci koralików do robienia biżuterii oraz materiałów do stworzenia własnej torebki, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Udałyśmy się do świetlicy i Roksanka przy naszej pomocy nauczyła się szyć ! Wspólne szycie okazało się idealnym momentem na rozmów. Tak właśnie dowiedziałyśmy się kilku ciekawostek dotyczących życia Roksanki.

Z dumą opowiadała o swoim Braciszku oraz Przyjaciołach. Szczególną uwagę poświęciła jednemu z Nich...  Jest to wyjątkowy Kolega, który obecnie mieszka we Włoszech. Roksanka ma możliwość kontaktowania się z NIm tylko za pomocą internetu, co podczas pobytu w szpitalu jest utrudnione. W taki oto sposób bez zawahania wypowiedziała swoje marzenie, którym jest laptop wraz z internetem. Z uśmiechem na twarzy dopowiedziała, iż cudownie byłoby widzieć Przyjaciela podczas rozmowy, dlatego kamera internetowa byłaby idealnym dodatkiem. Byłyśmy przekonane, że jest to marzenie Roksanki, widząc w Jej oczach iskierki podczas opisywania marzenia. Jesteśmy przekonane, że na chwilę przeniosła się w swoje marzenia i wyobrażała sobie rozmowę z Przyjacielem...

W sobotni poranek wyruszyłam do Centrum Zdrowia Dziecka, aby spełnić marzenie Roksany. Dziewczynka marzyła o laptopie, przez który mogłaby porozumiewać się z przyjaciółmi.  Na miejscu spotkałam się ze sponsorem, który przekazał mi prezent dla dziewczynki. Roksana bardzo ucieszyła się na mój widok. Ale największą radość na buzi dziewczynki wywołał oczywiście laptop. Do komputera dołączona była również gra z ulubioną bohaterką dziewczynki - Barbie.  Roksana przystąpiła do gry i z małą pomocą mamy bez problemu przeszła początkowe etapy.  Chętnie bawiła się również otrzymaną lalką z zestawem do zabawy w dom.  Cieszę się, że mogliśmy spełnić marzenie Roksany i dziękuję Panu Krzysztofowi Błażejczykowi oraz jego rodzinę za pomoc i zaangażowanie.

Roksano - pamiętaj, zawsze warto marzyć, bo... marzenia się spełniają !