Moim marzeniem jest:
Pan Piotr Magda z rodziną
pierwsze spotkanie
2011-07-04
Pogoda nie rozpieszcza ostatnio Wrocławia, od kilku dni pogoda w kratkę. Trochę słońca, a bardzo dużo deszczu. Ciągle pada i pada i pada. Dzisiejszy dzień też nie zapowiadał od rana zmiany pogody. A tu proszę… przychodzi czas na moje spotkanie z Pawłem i Jego Mamą i słońce wygląda zza chmur. Pewnie pogoda chce by ten czas był wyjątkowy pod każdym względem :) Z niecierpliwością czekam, aż chłopiec otworzy lodołamacz. Z wcześniejszej rozmowy z Jego Mamą dowiedziałam się, że Paweł interesuje się samochodami z czasów komunizmu i pociągami. Hobby bardzo ciekawe, ale jak tu trafić na coś czego chłopiec nie ma??? :) Pani Mirosława przyznała mi, że Marzyciel ma ogromną kolekcję samochodów i książek na ten temat. I trudno czasem kupić coś czego jeszcze nie posiada :) Ale mam szczęście:) takiej książki Paweł nie ma. Widzę, że bardzo cieszy się z prezentu, uśmiech nie znika z Jego twarzy. Gdy pytam o marzenia, odpowiada, że ma kilka różnych. Zabieramy się więc do tworzenia listy marzeń Pawła. Wypisujemy 4 kategorie: chciałbym zostać, chciałbym spotkać, chciałbym dostać i chciałbym zobaczyć. Chłopak opowiada o swoich marzeniach, a ja zapisuje je na kartce. Rozmowa jest pełna śmiechu. Na karcie przybywa marzeń. Jednak Paweł potrzebuje jeszcze trochę czasu by zastanowić się nad tym, czego najbardziej pragnie.
Paweł, mam nadzieję, że już niedługo poznam Twoje największe marzenie :) czekam z radością na kolejne spotkanie i będę pamiętać o plakacie dla Ciebie :)
spotkanie
2011-09-05
Minął już miesiąc od mojego pierwszego spotkania z Pawłem. Marzyciel potrzebował trochę czasu by zastanowić się nad swoimi marzeniami. Głowa pełna marzeń i ciężko tak od razu powiedzieć czego pragnie się tak najbardziej na świecie. Odwiedzam Pawła w klinice we Wrocławiu. Oczywiście przynoszę obiecany plakat :) pamięć jeszcze dobra :) Marzycielowi towarzyszy dziś tata. Rozmawiamy na początku o tym, co słychać, aż w końcu przechodzimy do rozmowy o marzeniach. Paweł przyznaję, że trudno jest mu dokonać wyboru. Hmm.. jakby tu pomóc się zdecydować? Najlepsza metoda- kartka i długopis :) wypisujemy jak poprzednio po 4 kategorie marzeń i do każdej z nich zapisujemy po kilka marzeń. Paweł już na początku skreśla 2 kategorie- chciałbym być i spotkać. No cóż... zostają nam już tylko chciałbym dostać i zobaczyć. O czym marzy Paweł? O wyjeździe do Włoch, by dostać skuter czy też przejechać Hiszpanię lub Szwajcarię turystyczną koleją. Ale najbardziej na świecie marzy o kolekcji „Kultowych aut PRL-u" wydawnictwa Deagostini. To Jego największe marzenie.
spełnienie marzenia
2012-02-29
Jak myślicie ile samochodów zmieścić może jeden samochód? :) Zero? Jeden? A może więcej? Zaskoczę pewnie większość i powiem, że nawet około 80 samochodów :) Tak, tak to prawda. Jeden mały samochód Iwony pomieścił ogromną kolekcję dla Pawła :) całe szczęście, że są to miniaturowe autka, bo kto wie jakby zareagował samochód naszej wolontariuszki na „równych sobie" :)
Jedno pudło z autkami, a tyle radości :) Samochody to naprawdę prawdziwa pasja chłopca. Ma ich sporą kolekcję, która naprawdę robi wrażenie. A my powiększyliśmy ją jeszcze bardziej :) Każdy samochód był starannie oglądany przez Pawła. Niesamowite jest to, że wystarczy pokazać mu jakiś model, a On już potrafi powiedzieć jego nazwę. Byłyśmy z Iwoną pod ogromnym wrażeniem wiedzy Pawła. Kto jak kto, ale nasz Marzyciel może być śmiało nazwany w tej dziedzinie „specjalistą" :)
Paweł, bardzo się cieszymy, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie! Dla nas było to cudowne popołudnie, pełne radości i śmiechu. Mamy nadzieję, że dalej będziesz powiększał swoją kolekcję, a Twoja pasja będzie dawała Ci dużo uśmiechu i sił. I pamiętaj: marzenia się spełniają, wystarczy tylko w nie uwierzyć!!
Serdeczne podziękowania dla Pana Piotra Magdy i Jego rodziny, za trud włożony w realizację marzenia Pawła!
Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Deagostini, za nieocenioną pomoc w spełnieniu marzenia!