Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-06-25
Tym razem trochę się bałam tych odwiedzin w klinice. Ala (nasza koordynatorka) nalegała, żeby jak najszybciej spotkać się z nową Marzycielką, ponieważ dziewczyna jest w kiepskiej kondycji psychicznej i musimy dodać jej otuchy. Poprosiłam Adama, który jest w wieku Natalii, żeby mi towarzyszył, bo wiadomo, że rownolatkom najlepiej się ze sobą rozmawia. W pierwszej chwili, po wejściu do sali, sądziliśmy, że pomyliliśmy drzwi... bo cóż, widzimy na łóżku siedzi modnie ubrana, atrakcyjna dziewczyna w pełnym makijażu i szeroko się do nas uśmiecha. Jedynie brak włosów wskazywał, że to jednak pacjentka!!!! Od razu nawiązaliśmy świetny kontakt i tematom nie było końca. Natalia, po krótkim okresie załamania znowu jest pełna energii i tryska optymizmem. Stara się prowadzić normalny tryb życia i często wbrew zakazom lekarzy i najbliższych pozwala sobie na małe szaleństwa. Jest z natury buntownicza i wszelkie ograniczenia wyzwalają w niej sprzeciw. Oj, nielekko mają jej rodzice!!! a z drugiej strony, dzięki "charakterkowi" Natalia dzielnie walczy i nie pozwala by choroba zdominowała jej życie. Kupiła sobie modny kapelusz i po jego założeniu niczym nie wyróżnia się wśród swoich rówieśników. Jak większość nastolatek uwielbia tańczyć, słuchać muzyki (przynieśliśmy jej plytę ulubionego zespołu "Kombi") i oczywiście stroić sie w modne ciuchy. Zazdrości modelkom ich fascynujacego życia, możliwości ciągłego przeistaczania się. Pragnie chociaż raz przeżyć coś podobnego, założyć piekną kreację, oddać się w ręce stylistów, fryzjerów, wizażystów i jak prawdziwa modelka wyjść na wybieg w świetle reflektorów. Natalko, myślę, że kreatorzy mody ulegną Twojemu urokowi i chętnie spełnią marzenie, a my zasiądziemy na widowni i mocno będziemy bić brawo!!!!
inne
2011-12-08
Myślę, że sprawiliśmy Natalii miłą niespodziankę!!! Przyjechała na rutynowe, poprzeszczepowe badania do kliniki, po których zaprosiłam ją na małą przekąskę do restauracji. Udałam, że chcę się spotkać, żeby dowiedzieć się o stanie jej zdrowia. Kiedy pogawędka dobiegała końca zaprosiłam ją na sesję zdjęciową. Nastolatka była wyraźnie zaskoczona i bardzo szczęśliwa. Uściskała mnie serdecznie i ruszyliśmy (był z nami tata dziewczynki) do studia fotograficznego. Przemiłe właścicielki agencji FU-KU zgotowały nam ciepłe przyjęcie i od razu poczuliśmy się jak u starych przyjaciół. No i zaczęło się!!! Natalka zaczęła przymierzac ciuszki, przebierać sie i widać było, że jest w swoim żywiole. Agnieszka zrobiła jej profesjonalny makijaż i Linda zaprosiła do pracy tzn. sesji zdjęciowej. Natalia zachowywała się jak prawdziwa modelka, nawet sama wymyślała pozy i ujęcia. Później dołączył do nas Adam i wcielił się, na wyraźne życzenie Natalki, w męskiego modela. Zabawa była pyszna, atmosfera wspaniała i, co najważniejsze, z twarzy naszej Marzycielki nie znikał uśmiech zadowolenia. Bardzo, bardzo, bardzo dziękujemy Lindzie i Agnieszce za poświęcenie swojego cennego czasu, bezinteresowną pomoc i niewymuszoną serdeczność. Mamy nadzieję na ponowne spotkanie i współpracę!!!!
Natalko, byłaś wspaniała i to niesamowite, jak ogromną przeszłaś metamorfozę w ostatnich miesiącach. Narodziłaś się na nowo i pokazałaś, co znaczy siła woli i wiara w siebie. Mamy nadzieję, że wkrótce spotkamy się na pokazie mody z Twoim udziałem!!!! Jeżeli chcecie zobaczyć efekty sesji wejdźcie TUTAJ!
spełnienie marzenia
2012-11-23
Nareszcie udało nam się spełnić marzenie Natalki! Mimo usilnych starań, ciągle coś stawało na przeszkodzie. Widocznie tak musiało być, by z jeszcze wiekszą radością nasza Marzycielka mogła się delektować tym wyjątkowym wydarzeniem. Najpiękniejszy prezent sprawiła sobie sama. Pokonała chorobę!!! Może już normalnie żyć, bez ciągłego strachu, wizyt w klinice i uciążliwej terapii. Stało się to całkiem niedawno i wcielenie się w rolę modelki było już tylko wisienką na torcie. Natalka wykonała zadanie w 100%, gorzej było z nami i obiecanym pokazem. I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko zaczęło się pomyślnie układać. Pierwsza pomocną dłoń wyciągnęła mama Piotrka, który był kiedyś naszym Marzycielem, a teraz z obłoków postanowił nam pomoc. Przełomem okazał się jednak mail od p. Beaty Łańcuchowskiej, red.naczelnej "WOW MAGAZINE", która obiecała umożliwić udział Natalki w pokazie mody organizowanym w Operze Wrocławskiej, przy okazji Charity gali. Sądziliśmy, że obecność naszej Marzycielki będzie tylko małym elementem eventu, a tymczasem, ku naszemu miłemu zaskoczeniu, okazało się, że będzie jego najjaśniejszą gwiazdą! Obserwowałam, jak nieśmiało wkraczała w progi przepysznego budynku opery i z niepokojem obserwuje przygotowania do uroczystego wieczoru. Sprawiała wrażenie Kopciuszka zagubionego na wspaniałym balu. Ale tylko do czasu! Od momentu kiedy zajęły sie nią fryzjerka i wizażystka Natalka przeszła niesamowitą metamorfozę. Błyskawicznie stała się naturalną częscią grupy modelek i bez tremy przyłączyła się do przygotowań. Sam pokaz odbył się w luksusowym foyer i miał niezwykle barwną scenografię (kostiumy ze spektakli). Zabrzmiała muzyka i w świetle reflektorów ukazały się piękne modelki, przystojni chłopcy, a wśród nich poruszająca się równie profesjonalnie Natalka, dla której ten wieczór pozostanie na zawsze w pamięci jako chwila, o której marzyła leżąc przez długie miesiące na szpitalnym lóżku. Pewnie wizja spełnienia pragnienia pomagała w przetrwaniu najgorszych momentow choroby i przyczyniła się do zwycięstwa. Ogromnie się wszyscy wzruszyliśmy, kiedy na wybiegu pojawił się 12-letni Janek - brat naszej Marzycielki, a jednocześnie dawca szpiku ratującego jej życie. Szczęście emanujące z twarzy Natalki było najpiekniejszą nagrodą dla wszystkich "sprawców" piątkowego wydarzenia. Jestem pewna, że po zamknięciu mrocznych drzwi ostatnich miesięcy otworzy sie przed tą cudowną dziewczyną okno z widokiem na wspaniały, pełen słońca świat...
Dziękujemy za uśmiech Natalki:
P. Beacie Łańcuchowskiej, pomysłodawczyni i organizatorce eventu
Fundacji Face to Face
P.Sebastianowi Ottenbraitowi i Fundacji Ottenbrait
Fundacji RE Think Poland
Operze Wroclawskiej i P.Annie Leniart za goscinnosc
Vanite Anecie Hybsz za fryzury
P.Klaudii Hanulak za makijaż
P.Maciejowi Marchewka za oswietlenie i naglosnienie
Squad Wina-za poczęstunek
Restauracji Wójcik-za catering
Cafe Opera
Firmiom Le Blakk i Twins za ubranie modeli
modelkom i modelom
i wszystkim innym anonimowym przyjaciolom
Fot.dzieki uprzejmosci P. red. Olgi Szelc i Marceliny May