Moim marzeniem jest:
uczestnicy III DJlandu
pierwsze spotkanie
2011-06-01
Niezwykłe wrażenie zrobiło na nas spotkanie z 9-letnią Patrycją, która okazała się bardzo wesołą i radosną dziewczynką. Podczas naszych odwiedzin uśmiech nie schodził z jej buzi. Od Mamy dziewczynki dowiedziałyśmy się, że nawet w trudnych chwilach leczenia Patrycja była pełna optymizmu i swoich bliskich wspierała na duchu. Patrycja jest wielbicielką koni i jest również uzdolniona plastycznie. Marzycielka z wielkim zainteresowaniem oglądała album ze zdjęciami koni, który przynieśliśmy jej jako lodołamacz. Bardzo podobały się nam rysunki Patrycji, na których przedstawiła swoje marzenia. Wszyscy bawiliśmy się w zgadywanie co każdy rysunek przedstawia. Nie przychodziło nam to z trudem bo obrazki Patrycji są nie tylko ładne, ale także zgodne z realiami. Na jednym rysunku był zamek, tęcza i wszystko to co w Dinseylandzie być powinno, drugi przedstawiał śliczny pokoik z różowymi zasłonkami. Po namyśle Patrycja wybrała: jej największe marzenie to wyjazd do Disneylandu!!! Nie pozostaje nam nic innego tylko wziąć się do pracy, aby jak najszybciej spełnić marzenie Patrycji.
spełnienie marzenia
2011-10-11
Nie będę powiadać o spełnieniu marzenia Patrycji. Najlepiej zrobię oddając głos Jej samej:
„Jak lecieliśmy samolotem to jak startowaliśmy było fajne uczucie, bo wydawało mi się jakbym sama leciała. Wcale się nie bałam lecieć samolotem, a Michał, mój brat, najbardziej się bał.
W Disneylandzie najbardziej podobały mi się żółwie. Jak wjeżdżaliśmy na samym początku było jak w kinie i widać było jak Nemo płynie i różne wodorosty i jeszcze były meduzy u góry, potem wielki rekin, a potem wir wodny. Troszkę bałam się rekina, a potem odwróciłam się , bo nie mogłam złapać oddechu , bo był straszny wiatr, bo jechaliśmy tak szybko. To było super.
Bardzo lubiłam jechać pociągiem, bo tam były fajne nietoperze świecące i fajne zakręty i mi się to podobało. A mama i ciocia Jagoda były bardzo przestraszone i to też mnie bardzo rozśmieszyło. Jak jechaliśmy to były też troszkę straszne i śmieszne trzy jaskinie. W pierwszej otworzyłam oczy i zobaczyłam skarby piratów i różne kopalnie. W drugiej widziałam różne skarby, a jak się dobrze wpatrzyłam to widziałam świecące nietoperze.
Po południu była parada. Tam szły wszystkie postacie z bajek Disneya : Kopciuszek, Arielka, Bella, Aurora. Jak przechodziły postacie z bajki Toy Story to pomachałam im moją lalką z bajki Toy Story, a dziewczyna, która była przebrana za tę lalkę zawołała Chudego i śmiesznie na mnie spojrzeli i wysłali mi całusa. A Chudy pokazał, ze mnie będzie miał na oku.
Najbardziej rozśmieszyli mnie moi bracia Kacper i Michał jak jechali karuzelą z Dżina bo mieli bardzo śmieszne miny.
Bardzo mi się podobało w Disneylandzie, bo były tam różne atrakcje i też mogliśmy pójść do labiryntu, a dzisiaj już wracamy do domu samolotem i jesteśmy na lotnisku."