Moim marzeniem jest:

Konsola Sony Playstation PS3 160GB

Artur, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Para młoda Kamila i Maciej Brodaccy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2011-06-11

Do naszego marzyciela wybraliśmy się w sobotę rano . Kiedy dojechaliśmy na miejsce mama Artura przywitała nas gorąco i zaproponowała nam coś do picia . Po chwili zapoznaliśmy się z Arturem . Kiedy w końcu dostał od nas lodołamacz bardzo się ucieszył była to gra sportowa . Po krótkiej rozmowie można było wywnioskować, że siedemnastolatek interesuje się piłką nożną . Kiedy spytaliśmy się o jego zainteresowania marzyciel zdradził nam, że lubi spędzać czas jak każdy przeciętny nastolatek . Porozmawialiśmy z nim trochę o piłce i ku naszemu zaskoczeniu kiedy spytaliśmy się go o jego marzenie powiedział nam że jego największym marzeniem jest pojechać do Hiszpanii na Gran Derby Kiedy nadszedł czas pożegnania na buzi chłopca było widać bardzo duży optymizm . Arturze postaramy się jak najszybciej spełnić Twoje marzenie!

 

16-05-2012 Artur zmienia marzenie

Od Naszego pierwszego spotkania z Arturem upłynęło trochę czasu. Artur dużo myślał o swoim marzeniu i postanowił je zmienić. Nowym marzeniem jest Konsola SONY Playstation PS3 320GB. Tym razem postaramy się jak najszybciej spełnić marzenie Artura.

spełnienie marzenia

2012-08-05

Każda rodzina ma swoja historię. Historia rodziny Artura jest dość niezwykła, przeszli naprawdę dużo pomimo tego nie poddają się, tworzą szczęśliwą rodzinę. Można to było zauważyć podczas spełnienia marzenia Artura.
Trochę czasu Nam zajęło by dojechać do oddalonej o 200 km od Szczecina miejscowości, w której mieszka Artur. Artur wiedział, że w niedzielę odwiedzą go wolontariusze Fundacji, pomimo tego był trochę skrępowany. Na szczęście atmosfera rozluźniła się, kiedy doszło do wręczenia marzenia i przetestowania nowego sprzętu. Z racji tego, iż w komplecie do Naszej konsoli był załączone kontrolery ruchu oraz gra taneczna, trzeba było poszukać pierwszego odważnego ochotnika, który zainaugurował zawody taneczne. Na szczęście Artur ma młodszego brata –Piotrka, który z chęcią podjął się tego zadnia. Wybrał swój ulubiony utwór i pokazał „starszym” jak to się teraz tańczy. Sprawił tym wiele radości całej jego „widowni”. Swoim tańcem zapoczątkował konkurencje, do której w kolejności zgłosili się wolontariusz Grzesiek, wolontariuszka Ania oraz Mama Artura. Niestety Artura nie udało się namówić na taneczne wygibasy, ale z ciekawością obserwował poczynania innych ochotników. Artur czekała na możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w bardziej „poważnych grach” typu FIFA. Na pewno przyjdzie Arturowi nie raz dzielić się swoją konsolą, bo chętnych jest wielu. Po zawodach zaczerpnęliśmy świeżego powietrza i porozmawialiśmy sobie trochę.
I tak minęło nam niedzielne popołudnie w towarzystwie Artura i w gronie jego naprawdę sympatycznej rodziny. Jak to niezmiernie ważne jest by podczas choroby móc podlegać na innych, niestety doświadczenie pokazuje, że nie zawsze tak sie dzieje. Nasuwa mi się jedna myśl ” Rodzina to jest siła” i dobrze byłoby by każdy Nasz podopieczny miał właśnie taką siłę do walki z chorobą.