Moim marzeniem jest:

pojechać do Hotelu Gołebiewski

Paulina, 16 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2011-04-08

 

Gdy na niebie pochmurno i deszcz chce się przedrzeć przez grubą warstwę chmur, niczego się nie chce, smutny nastrój wypełnia nasz organizm.

Ten dzień był inny niż pozostałe pochmurne dni. Każdy by pomyślał, że najlepiej posiedzieć w domu i się z niego nie ruszać, my natomiast miałyśmy zupełnie inną koncepcję. Wraz z Mają postanowiłyśmy poznać niesamowitą dziewczynę o imieniu- Paulina.

Marzycielka przywitała nas z uśmiechem na ustach. Nasz lodołamacz bardzo ją zaciekawił, rozpakowałyśmy go, poczytałyśmy instrukcje obsługi- świeczek żelowych i teraz czekamy aż Paulinka zrobi piękne świeczki. Zaczęły się rozmowy na temat marzeń. Wiedziała doskonale o kategoriach naszych marzeń. Jej wybór padł na: chciałabym zobaczyć. A dokładniej chciałaby pojechać do hotelu Gołębiewskiego na Mazurach, który znajduje się nad pięknym jeziorem (sama marzycielka nam o tym powiedziała) gdzie będzie mogła zrelaksować się na łonie natury i odpoczywać w różnego rodzaju basenach. Dowiedziałyśmy się również, że bardzo chce aby jej starszy brat z nią pojechałam, ponieważ darzy ją wielką opieką gdy rodziców nie ma w domu, jest jej bardzo pomocny. Rozmów nie było końca, dowiedziałyśmy się również, że Paulina uwielbia słuchać muzyki, świadczy o tym to, że gdy ogląda program „Jaka to melodia?" potrafi odgadnąć prawie każdą melodię piosenki. Pogoda ducha jej nie brakowało co pokazywała przez całe nasze spotkanie.

Pożegnałyśmy się w znakomitej atmosferze i ruszyłyśmy do domów. Teraz tylko trzeba wziąć się do roboty i pomóc marzycielce spełnić jej marzenie. 

 

spełnienie marzenia

2011-08-25

Witam,

moim marzeniem był wyjazd na Mazury do Hotelu Gołębiewskiego. Jak mama mi powiedziła, że nasza podróż odbędzie się już w sierpniu to bardzo się ucieszyłam. Z niecierpliwością czekałam na wyjazd aż przyszedł 4 sierpień,zapakowaliśmy się wcześnie rano do auta i wyruszyliśmy. Na miejsce przyjechaliśmy w południe i zaraz poszliśmy na spacer po Mikołajkach i  na przystań jachtową. To niesamowity widok żaglówek pływających po tafli wody.  Hotel Gołębiewski zrobił na mnie ogromne wrażenie, nigdy nie byłam w podobnym hotelu. Jest bardzo duży, położony nad jeziorem Tałty.  Posiada aquapark, gdzie pływałam wspólnie z bratem.Największą atrakcją dla mnie na basenie była fala morska i rwąca rzeka. Czułam się wspaniale, bo pierwszy raz od wielu miesięcy sama swobodnie chodziłam. Cieszę się,że rodzice namówili mnie na basen.W hotelu jest także kawiarnia z pysznymi deserami oraz przystań jachtowa. Z tej przystani odpływaliśmy 2 wieczoru na rejs statkiem po jeziorach Tałty , Mikołajskim i Śniardwy. To był piękny, niezapomniany rejs o zachodzie słońca. Następnego dnia zrobiłam się na bóstwo w Salonie  Urody Hatelu Gołębiewski. Pani kosmetyczka włączyła muzykę relaksacyjną i nałożyła mi maseczkę na twarz, a ja rozluźniłam się i prawie "odpłynęłam". Kolejne popołudnie spędziliśmy w salonie gier. Najlepiej grało mi się w wyścigi aut. Fajna była również kręgielnia, gdzie byłam pierwszy raz. Tata z bratem przestudiowali mapę i zabrali nas do rezerwatu łabędzia niemego, rezerwatu dzikich zwierząt oraz promem do Popielna, gdzie jest hodowla konika polskiego. Pogoda sprzyjała naszym spacerom i wyprawom. Tylko raz w nocy była burza. Wyjazd był super i " naładowałam akumulatory" na najbliższy czas.  Razem z rodziną chciałam bardzo, bardzo  podziękować wszystkim, dzięki którym mogłam wyjechać i  spełnić marzenie.Przesyłam rownież zdjęcia z wyjazdu. Kolejne zdjęcia przeslę następną wiadomością.   

 

Pozdrawiam

Paulina