Moim marzeniem jest:
Forumowicze Portalu "Moja Wyspa"
pierwsze spotkanie
2011-05-16
W późne poniedziałkowe popołudnie wybraliśmy się z Damianem do naszego nowego Marzyciela - Oskara. Po małych kłopotach znaleźliśmy dom, w którym chłopiec mieszka ze swoją rodziną. Podobno do trzech razy sztuka, więc tak było również w tym przypadku, gdyż trafiliśmy tam dopiero za trzecim razem. Na podwórku czekali na nas tata Oskara oraz jego przesympatyczna siostra - Natalka. W domu przywitali nas również mama chłopca - Angelika oraz jego dwaj bracia - Mateusz i Kacper. Po wręczeniu lodołamacza, którym był samochód strażacki, wydający różne odgłosy i melodie, na twarzy chłopca od razu pojawił się uśmiech. Okazało się, że trafiliśmy w dziesiątkę, ponieważ chłopiec ma wyczulony słuch - uwielbia różnego rodzaju dźwięki i melodie. Ciepło przyjęci przez całą rodzinę najpierw porozmawialiśmy o chorobie chłopca - cierpi on na dziecięce porażenie mózgowe oraz małogłowie. Oskar ma także bardzo poważne problemy ze wzrokiem. Dlatego ważną rolę pełnią dźwięki, co zresztą można było zauważyć gdy Natalka wspólnie z Damianem zaczęli przygrywać na dzwonkach. W związku ze swoją chorobą chłopiec nie mógł nam narysować, ani nawet opowiedzieć o swoim największym marzeniu. Zapytani o to (zaskoczeni zresztą) rodzice wspólnie stwierdzili, że najlepszym będzie dla naszego Marzyciela wygodne łóżko, w którym przy zasypianiu będą towarzyszyły ciekawe brzmienia.
Mamy nadzieję, że dzięki Państwa pomocy uda nam się spełnić marzenie, dzięki któremu na twarzy Oskara na stałe zagości uśmiech.
spełnienie marzenia
2011-09-10
Sobotnie popołudnie, bardzo ciepłe, a więc idealne na wycieczkę po spełnienie marzenia. Wraz z Krzysiem i bardzo zapakowanym samochodem ruszyliśmy w trasę :) Otrzymałam wcześniej instrukcje o tym jak mam jechać - prosto, prosto i prosto, więc wyjazd wydawał się bardzo prosty. Co prawda odrobinę pobłądziliśmy już w samej miejscowości zamieszkania Oskara, ale daliśmy radę :)
Już przed domem zostaliśmy przywitani bardzo ciepło przez rodziców Marzyciela oraz jego rodzeństwo. Tata wraz z Krzysiem zanieśli do domu elementy łóżka, a następnie wszyscy rozpoczęliśmy rozwalanie kartonów :) Panowie pełną parą zabrali się do montażu łóżka. Instrukcja montażu na nic się zdała, ponieważ nie zawierała wielu, jakże znaczących elementów ;) Ale dzielny Tata i Krzysiek dali sobie perfekcyjnie radę ;) w trakcie montażu łóżka Oskar był zabawiany przez nas swoją nową zabawką świetlną, która w dodatku wydaje zwierzęce odgłosy i wygrywa przeróżne melodie.
Po montażu zakoczonym wielkim sukcesem, na łóżeczku rodzice położyli pościel Marzyciela, a następnie samego Oskara, który teraz będzie mógł wygodnie i bezpiecznie spać w nowym, ślicznym łóżeczku :) Dzięki wyższym bocznym ściankom, rodzice nie będą musieli bać się o to, że Oskarek może spaść z łóżka :) a Maluch będzie się z pewnością wysypiał :)
Na nas nadszedł już czas pożegnania. Misja z którą przyjechaliśmy do Oskara i jego rodziny zakończona została wielkim sukcesem :) A Krzyśkowi i mnie pozostało już tylko powrócić do Bydgoszczy :)
Bardzo serdecznie pragniemy podziękowac Forumowiczom Portalu "Moja Wyspa", który wspólnymi siłami zakupili to naprawdę śliczne łóżko dla Oskara i sprawili mu w ten sposób mnóstwo przyjemności :)