Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-05-03
Pierwsze spotkanie z naszym nowym marzycielem Tomkiem miało w miejsce, bardzo ważnego dla naszych rodaków dnia. Piękna pogoda zapewniła dużo pozytywnej energii. W spotkaniu uczestniczyła najbliższa rodzina Tomka: tata, mama, brat i siostra. Rozmawiając wcześniej z tatą Tomka dowiedziałam się, że chłopczyk lubi budować z klocków lego, oczywiste jest w związku tym z czego składał się lodołamacz dla Tomka.
Marzyciel wraz z bratem od razu przystąpili do składania skomplikowanej formuły Roberta Kubicy. W przerwie w twórczym procesie, poprosiłam Tomka, aby narysował dla mnie pamiątkowy rysunek. Z racji tego, że w lodołamaczu znajdował się również blok i kredki, Tomek przystąpił do artystycznych działań. Efektem pracy marzyciela jest piękny rysunek, który pieczołowicie przechowuję. Gdy Tomek skończył rysować, zaczęliśmy ozdabiać formułę firmowymi naklejkami, z czym jak się okazało chłopczyk poradził sobie po mistrzowsku. W trakcie przyklejania logo firmy Reno, nazwiska naszego mistrza, i innych emblematów, wypytywałam Tomka o jego marzenie. Jak na stanowczego mężczyznę przystało, Tomek oświadczył, że bardzo chciałby mieć laptopa, na którym mógłby oglądać bajki w trakcie częstych pobytów w szpitalu, jak i grać w gry, (najlepiej, żeby to były wyścigi samochodowe. Chciałam się również dowiedzieć jakie jest drugie marzenie Tomka, jednak okazało się, że chłopczyk ma na chwilę obecną właśnie to, jedno, największe. Po mile spędzonym popołudniu, pożegnałam się z naszym fachowcem naklejkowym i pragnę jak najszybciej spełnić jego marzenie.
Autor: Bożena
spełnienie marzenia
2011-08-06
Pięknego letniego dnia, wraz z wolontariuszem Patrykiem wybraliśmy się do naszego marzyciela. Na miejscu przywitała nas mama chłopca, brat, siostra i oczywiście główny bohater tego dnia Tomek. Kulminacyjnym momentem było ukazanie się pięknego uśmiechu na twarzy Tomka, gdy zobaczył tajemnicze pudełka... W trakcie rozpakowywania zapytaliśmy chłopca, czy domyśla się co jest w środku, na co Tomek odparł, że chyba się domyśla i po chwili rozwiane zostały wszelkie wątpliwości, ponieważ nasz mały bohater wydobył z czeluści kartonu piękny, czarny laptop! Niezwłocznie rozpakowany został dodatkowy atrybut tegoż sprzętu w postaci zasilacza, Tomek z dumą powiedział, że wie w jakim celu się go podłącza i że ma już doświadczenie w obsłudze komputera. Po przygotowaniu sprzętu do pracy i rozpakowaniu wszystkich akcesoriów, nasz marzyciel nie mógł się doczekać, aż wypróbuje to błyszczące cudeńko. Świetnym sposobem na wypróbowanie możliwości tejże maszyny było zagranie w wymarzoną grę „wyścigi samochodowe”. Nasz fanatyk czterech kółek cierpliwie oczekiwał na ukończenie procesu instalacji i... ruszyyył. Tomek powiedział, że teraz będzie trenował i już niedługo przejdzie wszystkie tory. Z nieukrywaną radością obserwowaliśmy poczynania naszego mistrza kierownicy, gdy z pracy powrócił tata Tomka. Chłopczyk pochwalił się swoim upragnionym małym centrum multimedialnym, dzięki, któremu będzie mógł oglądać bajki i grać w gry. Tomek przystąpił do demonstrowania Tacie swojego skarbu, a my niestety musieliśmy już wracać. Pożegnaliśmy się z Tomkiem, prosząc go aby nigdy nie przestawał marzyć, bo jak sam miał okazję się przekonać MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ! Pozdrawiamy serdecznie Tomka i jego rodzinę, życząc im samych tak radosnych dni