Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2005-10-17
Na pierwsze spotkanie z Marzycielką Natalką umówiłyśmy się w szpitalu w Prokocimiu. Bohaterka oczekiwała naszej wizyty i, sądząc po odświętnym stroju, była to chyba dla Niej Ważna Wizyta (co nas bardzo, bardzo ucieszyło). Po wcześniejszych cichych naradach z Mamą, jako lodołamacz zaniosłyśmy discmana i kilka płyt (głównie z bajkami, mamy nadzieję, że Natalka nie jest za duża na bajki, bo przecież z bajek się nie wyrasta!). Marzycielka narysowałam nam pięknie swoje marzenie: podróż do Rzymu i odwiedzenie grobu Ojca Świetęgo Jana Pawła II..
Niestety, to marzenie okazało się nie do realizacji: pani doktor z troski o zdrowie dziewczynki nie zgodziła się na wyjazd. Pozostało nam czekać na marzenie awaryjne. Trwało to trochę długo, ale decyzja zapadła: aparat cyfrowy aby uwiecznić mającą się odbyć Wielką Uroczystość - przyjęcie przez Natalkę Pierwszej Komunii Świętej.
Marzycielka na pewno ucieszy się z aparatu - bardzo lubi być fotografowana i za każdym razem pięknie się uśmiechała do obiektywu.
spełnienie marzenia
2008-11-25
W piątkowy wieczór w szpitalu w Prokocimiu na oddziale 21. było już cicho i spokojnie. Do czasu...
Kiedy pojawiłyśmy się tam czteroosobową grupą (wolontariuszki Iza, Monika, Agnieszka oraz Obserwatorka Gosia) - zrobiłyśmy trochę szumu i zamieszania niosąc baloniki oraz Najważniejszy Pakunek - aparat cyfrowy dla Natalki. Dziewczynka była zaskoczona (bo to była zupełnie niezapowiedziana wizyta), jak zwykle ubrana bardzo elegancko w ciuszki w swoim ulubionym różowym kolorze (Monika dopasowała się do niej, ubierając na tę okazję różowy sweter...).
Marzycielka szybko poznała podstawowe tajniki fotografii - tylko trochę musiał pomóc jej starszy brat (instrukcja obsługi jest gruba, więc to jemu przypadło zadanie studiowania książeczki). Mamy nadzieję, że niedługo będzie już całkiem "obcykana".
Tak było w piątek, a w niedzielę delegacja wolontariuszy uczestniczyła we wzruszającej uroczystości przyjęcia przez Natalkę Pierwszej Komunii Świętej...