Moim marzeniem jest:

Laptop

Piotrek, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2005-10-23

 

Do odwiedzin u Piotrka, który mieszka w Sułkowicach (ok. 30 km za Krakowem) przygotowywałyśmy się dość długo. Bardzo trudno było nam się z nim umówić, gdyż w ostatnim czasie przebywał głównie w szpitalu w Warszawie, do domu wracał tylko na weekend. Dlatego też wizyta wypadła w końcu w niedzielę; niestety w ograniczonym składzie, bo tylko we dwójkę (Kasia musiała wyjechać na weekend). Ok. godziny 13:00, po długich poszukiwaniach ul. Krzywej, dotarłyśmy. Po krótkiej rozmowie z jego mamą, odwiedziłyśmy Piotrka w jego pokoju. Chyba był troszkę zaskoczony, że jednak przyjechałyśmy. Przy kawie i ciasteczkach trochę rozmawialiśmy i udało nam się poznać jego marzenie. Jest nim posiadanie laptopa. Można było się domyśleć, gdyż interesuje się komputerami (chyba udało nam się trafić z "lodołamaczem", wybrałyśmy grę komputerową). Piotrek pokazał nam swoje zdjęcia z różnymi aktorami, jedno nawet dostałyśmy. Potem pozostało nam już tylko wypełnienie ankiety z jego mamą. W czasie wizyty miałyśmy przyjemność poznać rodzeństwo Piotrka. Brat Piotrka był tak miły, że odprowadził nas na przystanek, żebyśmy ponownie nie zabłądziły. Było bardzo sympatycznie i mamy nadzieje, że marzenie Piotrka uda nam się spełnić jak najszybciej...

spełnienie marzenia

2005-11-20

 

Kolejne MARZENIE spełnione!! Tym razem mogliśmy uszczęśliwić Piotrka z Sułkowic. Po wielu trudach związanych z realizacją udało nam się zorganizować i wyruszyć. Niestety w niewielkim, ale pełnym energii i zapału składzie: Marta, Gosia i Dagmara. Miałyśmy małe trudności z dojazdem (zatłoczony busik, problem transportowania marzenia) i trafieniem na miejsce (ciemność), ale miła pani wyprowadziła nas z zasp śnieżnych krętymi uliczkami prawie pod dom. Przyznam, że jest to bardzo urocza miejscowość, ale łatwo się zgubić! Troszkę spóźnione, ale mimo wszystko oczekiwane przez całą rodzinę, zostałyśmy miło przywitane. Wręczyłyśmy Piotrkowi jego marzenie - LAPTOP wraz z kilkoma grami. Uśmiech, który zagościł na jego twarzy mówił sam za siebie :). Myślę, że sprawiliśmy mu ogromną radość. Gdy emocje trochę opadły, zrobiłyśmy kilka zdjęć i mogliśmy spokojnie porozmawiać. Było bardzo sympatycznie.