Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-04-02
W sobotnie popołudnie, udałyśmy się z tortem urodzinowym oraz prezentem do niesamowitego chłopca-Tomusia. Tego właśnie dnia Tomek obchodził swoje 5 urodziny. Widok tortu wywołał u niego wielką radość i wzruszenie-na cieście narysowana była lokomotywa pociągu (z wcześniejszej rozmowy z Mamą udało nam się ustalić, że chłopiec uwielbia pociągi).
W trakcie jedzenia tortu, bawiłyśmy się z Tomusiem jego prezentem urodzinowym od nas- torem samochodowym z wieloma „atrakcjami". Początkowo miałyśmy problem z poskładaniem toru, nieoceniona okazała się w tej kwestii pomoc starszego brata Tomka. Po trudach udało nam się w końcu prawidłowo „zmontować" zabawkę, co wywołało olbrzymią radość na twarzy Marzyciela, który już do końca spotkania bawił się nią nieprzerwanie
Kiedy przyszedł czas na rozmowę o marzeniach chłopiec miał pewien dylemat....otóż bardzo chciałby zostać maszynistą i poprowadzić sam pociąg (Mama Tomka opowiadała nam, że kiedy chłopiec miał problemy z apetytem, brała go na dworzec PKP i tam godzinami siedzieli i oglądali pociągi, a Tomuś jadł obiad).Drugą rzeczą były klocki Lego-Tomuś dokładnie wiedział gdzie w książce z klockami są rysunki pociągów-i aż skakał z radości podczas prezentowania nam jednej z kolekcji, którą bardzo chciałby mieć. Wizja sterowania pociągami za pomocą pilota okazała się jednak bardziej fascynująca Nasz mały Marzyciel zdecydował, że najbardziej marzy o klockach LEGO z pociągiem sterowanym pilotem.
Mamy nadzieję, że uda nam się jak najszybciej zrealizować marzenie Tomusia.
spełnienie marzenia
2011-06-06
6 czerwca to słoneczny i szczęśliwy dzień dla naszego Marzyciela Tomusia, bo właśnie w ten dzień po kilku miesiącach czekania , spełniło się największe marzenie chłopca.
Spotkaliśmy się około godziny 17 pod dworcem PKP skąd udaliśmy się w tajemnicze miejsce gdzie „nocują" pociągi. Tego dnia chłlopiec był trochę smutny i bez humoru gdy tylko zobaczył pociąg, zaczął krzyczeć z radości a uśmiech na twarzy towarzyszył mu do końca spotkania. Przyjechaliśmy na miejsce gdzie czekali nas przedstawiciele z Koła Przyjaciół Kolei, którzy oprowadzili Tomcia po przerozmaitych lokomotywach i pociągach. Tomek był zachwycony i bardzo zainteresowany , w szczególności kabina maszynisty wpadła mu w oko. Ale to nie koniec przygód, postanowiłyśmy zrobić chłopcu niespodziankę. Tomek co prawda marzył o klockach ale równie mocno chciał zostać maszynistą więc i to marzenie postanowiliśmy spelnić. Gdy zwiedzaliśmy skład z pociągami nagle w oddali pojawiły się ogromne światła lokomotywy, która poruszała się w naszym kierunku. Tomek był nieco przestraszony ale gdy zobaczył wyłoniającego się z niej maszynistę zapragną się w niej znaleźć. Tak bardzo mu się spodobało siedzenie za sterami lokomotywy, że zrobił nieprzewidziany, dodatkowy kurs oczywiście nie pomijając uzycia klaksonu. Po długich namowach udało nam się Tomcia wyciągnąć z pociągu i wręczyć mu klocki, które sobie wymarzył. Tomek szalał. Biegał, skakał i pokazywal wszystkim w koło każdą część klocków lego, które dostał. To była prawdziwa radość, która zostanie mu na długo. Bo składanie torów i kolejek zajmie mu naprawdę sporo czasu.
Prgnę bardzo podziękować osobom, które przyczyniły się do najszczerszego i przepięknego uśmiechu naszego Marzyciela. Przede wszystkim anonimowemu Sponsorowi, który dzielnie towarzyszył nam w realizacji marzenia ale również goraco przedstawicielom Koła Sympatyków Kolei, bez których nie było by tak ciekawie
Zdjęcia dzięki uprzejmości redakcji Gościa Niedzielnego