Moim marzeniem jest:
Szkoła Podstawowa nr 4 im. Władysława Broniewskiego w Warszawie
pierwsze spotkanie
2011-04-29
Ostatniego dnia marca, wraz z wiosennymi promieniami słońca, zawitałyśmy do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Nadszedł czas żeby poznać marzenie naszej kolejnej podopiecznej. J
Po długim krążeniu po szpitalnych korytarzach dotarłyśmy na odpowiedni oddział. Przeszłyśmy cały korytarz, rozejrzałyśmy się dookoła, ale... nie mogłyśmy znaleźć Małgosi. Po telefonie do Jej Mamy sytuacja szybko się wyjaśniła. Okazało się, że rozmawiałyśmy przez telefon, stojąc po dwóch przeciwnych stronach korytarza!
To nietypowe powitanie było dopiero początkiem bardzo miłej rozmowy zarówno z przesympatyczną Marzycielką, jak i Jej Mamą.
12-letnia Małgosia nie mogła doczekać się naszej wizyty. Jej buzia wyraźnie rozpromieniła się, gdy weszłyśmy do kolorowego pokoju, aby się przywitać. Wcześniej dowiedziałyśmy się, że dziewczynka interesuje się zwierzętami, jest także fanką kreskówki Hello Kitty, dlatego w prezencie otrzymała od nas książkę o zwierzętach oraz zestaw upominków ze swoją ulubioną, animowaną bohaterką. Upominki bardzo Jej się spodobały.
Na początku było trochę nieśmiało, ale już za moment rozmawiałyśmy na bardzo różne tematy. Nasza Marzycielka mówiła nam m.in. o zbliżającym się egzaminie i swoich szkolnych planach. Bardzo mocno trzymamy kciuki! J
Wreszcie przyszła pora, aby poznać marzenie Małgosi. Dziewczynka skromnie, ale bez wahania powiedziała nam, że chciałaby mieć konsolę PSP oraz gry: Little Big Planet, Daxter, Namco, Museum Battle Collection, Eye Pet, które umilałyby jej czas podczas wyjazdów z rodzinnych Siedlec do szpitala w Międzylesiu.
Jeżeli chcesz pomóc naszej uroczej Marzycielce skontaktuj się z nami.
Beata Pruszyńska 604995181 beata.pruszynska@op.pl i Ania Cyrych 509564752
spełnienie marzenia
2011-06-16
Pewnego ciepłego dnia dwie dziewczyny wyruszyły do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Jedna z zajęć na uczelni, druga prosto z egzaminu spiesznie podążały do szpitala, aby spełnić marzenie kolejnej dziewczynki. 12-letnia Małgosia o niczym nie wiedziała. Cała akcja wręczenia gier i konsoli została ustalona z Mamą Marzycielki...
Po południu nieśmiało zapukałyśmy do kolorowego gabinetu, gdzie dzieci przyjmowały chemioterapię. Małgosia bardzo ucieszyła się na nasz widok. Gdy podarowałyśmy jej paczkę, na buzi dziewczynki pojawił się jeszcze większy uśmiech. Małgosia po kolei wyjmowała z kolorowej torebki prezenty i co chwilę na nas spoglądała. Oczy dziewczynki wyrażały ogromną radość. Za chwilę rozpoczęła się zabawa. O ile my nie bardzo orientowałyśmy się w samej obsłudze konsoli, Gosia radziła z tym sobie znakomicie. Sama wszystko uruchamiała i sprawdzała kolejne gry. Wszystko szło idealnie, aż w pewnym momencie... technika zwyciężyła! Wstyd się przyznać, ale nie bardzo wiedziałyśmy jak „wyjść" z jednej gry. Spędziłyśmy trochę czasu na ponownym, bardzo dokładnym przejrzeniu instrukcji, ale niestety nic to nie dało.
Nagle do pokoju wszedł kilkuletni chłopczyk ze swoim tatą. Mężczyzna popatrzył na nasze zaniepokojone twarze i zapytał czy mamy jakiś problem z konsolą. Nieśmiało przytaknęłyśmy... „Mamy tu specjalistę" - powiedział sympatyczny pan. Okazało się, że jego synek jest fanem gier na konsolę! Chłopczyk podszedł do nas, przycisnął jeden guziczek na konsoli i wszystko wróciło do normy! To była bardzo miła przygoda.
Małgosi bardzo podobały się wszystkie gry, ale szczególną sympatią obdarzyła bohatera gry EyePet. Nazwała go Puszek. Było widać, że stworek również bardzo polubił swoją opiekunkę.
Cała wizyta upłynęła w przemiłej atmosferze. Wspólne zabawy, rozmowy, a przede wszystkim ogromna radość naszej Marzycielki! Tego popołudnia wszystkie miałyśmy uśmiechy na twarzach. Przecież „to możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące!"