Moim marzeniem jest:
Koncert "Cztery Pory Nadziei", II L.O. w Białymstoku, 1%
pierwsze spotkanie
2008-09-20
W deszczową sobotę odwiedziłyśmy naszego nowego słonecznego Marzyciela - Rafała i jego rodzinę. Spotkanie było zaczarowane, ponieważ Rafał ma bardzo ciekawe zainteresowania. Zajmuje się magią i iluzją ! :) Na dobry początek zademonstrował nam kilka nieprawdopodobnych sztuczek, które po prostu przeczą prawom natury. Nie wiemy jak to się stało, ale gdy Rafał włożył chusteczkę w zaciśniętą dłoń i dmuchną ł - zniknęła. Basia również próbowała dmuchać, ale niestety nie udało się, chusteczka nadal była w dłoni. Jak widać nie wystarczą same rekwizyty potrzebna jest również odrobina magii. Marzyciel pokazał nam także inne sztuczki, które wprawiły nas w osłupienie. Piłeczki, karty i żarty wprowadziły wszystkich w dobry nastrój, a Rafał oczarował nas swoim sposobem bycia.
Rafał oprócz bycia magiem, jest również dobrym uczniem, fajnym bratem, dobrym kolegą i można byłoby wymieniać jeszcze wiele ról, w których wstępuje w codziennym życiu. Rodzina Rafała jest bardzo otwarta i jest dla niego podporą w ciężkich chwilach. Miłość i szczerość, jaka panuje w tym domu jest wyczuwalna na odległość, a uśmiech nie schodzi z ich twarzy.
Długo rozmawiałyśmy z Rafałem, przesympatycznymi rodzicami, uroczą siostrą Izą i w końcu padło najważniejsze pytanie. Pytanie na które wszyscy czekali, o to najskrytsze marzenie...Rafał był już jednak dobrze przygotowany i szybciutko sprecyzował bez większych problemów, że marzy o wycieczce do Londynu.
Nasz Marzyciel uczy się języka angielskiego i taki wyjazd dałby mu możliwość sprawdzenia się w komunikacji z obcokrajowcami. Poza tym Rafał ma już zaplanowane co chce zobaczyć - widział to w TV, Internecie, uczył się na lekcjach angielskiego, a teraz chciałby to zobaczyć naprawdę, poznać panują cą tam kulturę, nowych ludzi.
Na koniec zrobiliśmy kilka wspólnych zdjęć i zachwycone spotkaniem wyruszyłyśmy szukać rą k chętnych do pomocy i serc wrażliwych, które pomogą w spełnieniu marzenia Rafała.
spotkanie
2008-12-22
Dwa dni przed Wigilią odwiedziłyśmy naszego Czarodzieja - Rafała. Bardzo cieszyłyśmy się na to spotkanie minęło bowiem trochę czasu od naszej poprzedniej wizyty. W drzwiach przywitał nas Rafał i Iza. Tata Rafała miał ogromnego pecha i tuż przed świętami trafił do szpitala z wyrostkiem, mama natomiast była akurat w pracy.
Nasze odwiedziny przebiegały w bardzo sympatycznej atmosferze za sprawą naszego cudownego Marzyciela i Jego przeuroczej siostry Izy. Dawno się już nie widzieliśmy poplotkowaliśmy więc trochę. Rozmawialiśmy także o marzeniu Rafała. Ustaliliśmy, że najlepszym okresem na wycieczkę będą dni po świętach Wielkanocnych, kiedy zrobi się już troszkę cieplej. Marzyciel wypytywał Anię, która była już w Londynie a to o zabytki, a to o sklepy. Mamy nadzieję, że już niedługo sam będzie mógł to wszystko sprawdzić.
Wycieczka do Londynu z rodziną, to marzenie, które mieszka w serduszku Rafała od dawna. Wszystkie marzenia są piękne, ale najpiękniejsze są te marzenia, które w życiu mają się spełnić. Dołożymy wszelkich starań, aby wyjazd do Londynu był tym marzeniem najpiękniejszym-czyli marzeniem spełnionym.
Przed nami Nowy Rok. A u progu Nowego Roku dobrze jest się poddać rozbudzonym nadziejom nowego początku, nadziejom na spełnienie się tego, na co wcześniej już czekaliśmy, na co liczyliśmy i czego dotąd się nie doczekaliśmy. Wierzymy Rafałku, że w roku 2009 wszystkie Twoje marzenia się spełnią. A my pomożemy przy realizacji jednego z nich.