Dwudziestego szóstego marca spotkałyśmy się w szpitalu na Unii Lubelskiej, by powitać naszą nową marzycielką. Wraz z balonami i lodołamaczem w postaci pamiętnika i akcesoriów do malowania wkroczyłyśmy na oddział onkologii. Tam zapoznałyśmy się z dwunastoletnią Sandrą i jej mamą.  Obie powitały nas z uśmiechem i radością. Dziewczynka okazała się zdolną uczennicą (o czym świadczy jej świadectwo z czerwonym paskiem) oraz początkującą koszykarką - jest bardzo wysoka i jej talent został zauważony przez nauczycielkę od w-fu. Dowiedziałyśmy się również, że Sandra bardzo chętnie spędza wolny czas jeżdżąc na rolkach bądź na rowerze. Dziewczynka powiedziała nam jeszcze, że serial pt. „Kiepscy" należy do jej ulubionych, a Ferdka uważa za najśmieszniejszą postać serialową. Kiedy zapytałyśmy o jej marzenie odpowiedziała, że chciałaby otrzymać zielonego laptopa z Internetem, który byłby odskocznią od jej monotonnych pobytów w szpitalu. Sandra przyznaje, że każdy dzień w szpitalu wygląda tak samo i chciałaby tę szarą rzeczywistość urozmaicić. A my zrobimy wszystko co w naszej mocy, by spełnić marzenie Sandry!

Wtorkowy wieczór spędziliśmy jak zawsze bardzo fajnie.  Mianowicie ,  Agnieszka,  Aneta,  Grzesiu oraz Ja wybraliśmy się do szpitala aby odwiedzić naszą marzycielkę Sandrę. Nadszedł czas na spełnienie marzenia . Marzenie piękne i spełniane  w szaleńczym tempie, jak zawsze- u nas nie może być nudno...

Nasza marzycielka niestety czuła się bardzo źle, dlatego nie mogliśmy spędzić z Nią dużo czasu. Ale gdy Tato podawał jej wymarzonego zielonego laptopa- buźka wręcz promieniała. Zrobiliśmy kilka fotek, chwilkę rozmawialiśmy, ale niestety musieliśmy wycofać się na korytarz. Na korytarzu jeszcze długo trwały nasze rozmowy z rodzicami a Sandra w tym czasie już śmigała po Internecie.

Kochana Sandro- bardzo Ci dziękujemy za umożliwienie nam spełnienia Twojego pięknego marzenia