Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-02-27
W niedzielne przedpołudnie wybrałyśmy się na wycieczkę, aby poznać naszego nowego Marzyciela -11-letniego Sebastiana.
Byłyśmy umówione na godz. 13.00, ale na miejsce dotarłyśmy z lekkim opóźnieniem, ponieważ wysiadłyśmy o jedną stację za wcześnie i przez to musiałyśmy sobie zrobić przymusowy spacer...Na szczęście spóźniłyśmy się tylko parę minut, ponieważ z pomocą przyszła nam mama Sebastiana, która usłyszawszy o naszych problemach wyjechała nam naprzeciw.
Atmosfera w domu naszego Marzyciela była niesamowicie rodzinna. Na stole czekał już na nas przepyszny sernik oraz faworki, które mama chłopca przygotowała specjalnie na nasz przyjazd.
Sebek jest niesamowicie miłym, grzecznym i rezolutnym chłopcemJ. Początkowo nie mówił zbyt dużo tylko bacznie nas obserwował, ale prawda jest też taka, że sam nie musiał zbyt dużo mówić, ponieważ jego mama i siostra nadrabiały za niego, z ogromną dumą opowiadając nam o tanecznych osiągnięciach Seby, na dowód czego pokazując nam liczne puchary chłopca J.
Nasz Marzyciel przez długi okres czasu trenował taniec towarzyski integracyjny w grupie, gdzie jeden partner porusza się na wózku a drugi jest tak zwany sprawny, a od kilku miesięcy trenuje taniec w parach, gdzie zarówno partnerka jak i partner poruszają się na wózkach. Taki trening jest o wiele trudniejszy i wymaga dużo więcej wysiłku i samozaparcia. Na szczęście Sebek to chłopiec, który nie poddaje się zbyt szybko i jestem pewna, że niedługo będziemy musieli czekać na jego kolejne trofea taneczneJ
Rozmowę o tańcu przerwała nam siostra chłopca wnosząc na stół cudownie pachnący domowy obiad, który spałaszowałyśmy dosłownie w kilka minutJ
Po obiedzie trochę się męczyliśmy z zainstalowaniem gry komputerowej, którą Sebastian otrzymał od nas na tak zwane przełamanie lodów, ale w końcu udało nam się wspólnie pokonać wszelkie trudnościJ
Kiedy nadszedł czas na rozmowę o marzeniach, okazało się, że nie trwała ona zbyt długoJ Sebek od kilku ładnych lat jest WIELKIM FANEM „Pudziana", czyli p. Mariusza Pudzianowskiego i marzy aby go spotkać i móc z nim porozmawiać.
Anna Wachowska, tel.: 509 477 187, mail: a.wachowska@gmail.com,
spełnienie marzenia
2012-05-09
W piękny, środowy dzień mieliśmy ogromną przyjemność spełnić marzenie Sebastiana. W warszawskim klubie sportowym Copacabana, miało miejsce spotkanie z Mariuszem Pudzianowskim. Od kilku lat Sebastian za swojego idola uważa Pudziana, ogląda jego walki i interesuje się sportową karierą tego zawodnika. Na kilka dni przed walką z Sappem, Pudzian odbywał swój pokazowy trening na warszawskim Mokotowie, a także udzielał wywiadów dla telewizji i dla radia. Nasz Marzyciel Sebastian mógł uczestniczyć w tym wydarzeniu, a także spotkać się ze swoim idolem. Dodaliśmy troszkę smaczku temu wydarzeniu, ponieważ nie poinformowaliśmy wcześniej Sebastiana z kim w tym dniu się spotka. Myślał, że jedzie na badania, później na rehabilitację, i w ogóle nie przyszło mu do głowy, że dzisiejszy dzień stanie się dla niego tak ważny. Po przybyciu na miejsce, Sebastian zaczął się domyślać celu wizyty. W klubie spotkał właścicieli Federacji KSW, zobaczył trenujących MMA, osoby współpracujące z Pudzianem, a także wielu dziennikarzy. Sebastian był bardzo podekscytowany i szczęśliwy czekając na swojego Idola. Po niedługim oczekiwaniu, na miejsce przybył Pudzian. Mieliśmy wspaniałą okazję uczestniczyć w treningu pokazowym Pudziana. Sebastian z zaciekawieniem obserwował zarówno rozgrzewkę, jak i pokazową „walkę”. Mariusz Pudzianowski następnie udzielił kilku wywiadów, a Sebastian przysłuchiwał się jego wypowiedziom. Po tej bardziej oficjalnej części, odbyło się spotkanie z Mariuszem Pudzianowskim. Sebastian był trochę onieśmielony, choć widać było, że jest także bardzo wzruszony. W trakcie rozmowy, Pudzian wręczył Sebastianowi upominki związane ze swoją osobą, pamiątkowe koszulki, a także plakat ze specjalną dedykacją dla naszego Marzyciela. Mieliśmy możliwość zrobienia wielu zdjęć i nakręcić film z tej realizacji. Sebastian otrzymał wiele pamiątek, które zawsze będą mu przypominały o tym ważnym dla niego wydarzeniu.
Bardzo dziękujemy Federacji KSW oraz Pani Manager Mariusza Pudzianowskiego za pomoc w realizacji tego wspaniałego marzenia.