Elektrownia, wodociągi i PKP.

    Trzy wesołe buzie, z monopolem pod pachą, poszły odwiedzić Piotrka w klinice.
Początki były bardzo trudne, sporo czasu zajęło przeczytanie i zrozumienie instrukcji obsługi..
Po doładowaniu kont odpowiednimi sumami, razem z Piotrkiem i jego mamą, rozpoczęliśmy starcie.
    Emocje sięgały zenitu! Piotrek - właściciel elektrowni i PKP, ściągał pieniądze od wszystkich; do tego jeszcze dom na Krakowskim Przedmieściu! Bezwarunkowo okazał się zwycięzcą!
    Po wyczerpującej  grze musieliśmy odpocząć. Piotrek zdradził, że zawsze prowadził aktywny tryb życia. Uwielbia jeździć na nartach i myśli o kursie instruktorskim. Za nim zrealizuje swoje plany musi zregenerować siły.
    Jego marzeniem jest kącik relaksacyjny. Piotrek potrzebuje miejsca, gdzie będzie „ładował się" pozytywną energią. Idealnym rozwiązaniem będzie duża i wygodna kanapa, a do tego TV i playstation. Przyda się też kilka gier samochodowo- zręcznościowych!

WYŚCIGI SAMOCHODOWE, PŁYWANIE PONTONEM I NURKOWANIE

Listopadowym popołudniem, z wypakowanym bagażnikiem samochodu wyruszyłyśmy do centrum Wrocławia, aby spełnić Marzenie Piotra. Przed Domem Nadziei im. Jana Pawła II czekał na nas Mateusz, który okazał się nieocenioną pomocą w realizacji.
W progu przywitała nas uśmiechnięta mama Piotrka. Tajemniczo poruszającą się windą dotarliśmy na górę - uf, udało się nie zaciąć. Marzyciel początkowo spoglądał dość niepewnie w stronę pudełek różnych rozmiarów, w których kryły się nasze niespodzianki dla niego. Kiedy jednak otworzył od razu wypytywał o szczegóły techniczne prezentów. Trzeba było ustalić gdzie ustawić czterdziestocalowy telewizor, tak aby nikomu nie przeszkadzał i jednocześnie spełniał swoją funkcję.  W końcu nastąpił moment oczekiwany: podłączenie wszystkich sprzętów i zaprogramowanie TV. Mieliśmy przy tym niezła zabawę, żeby odgadnąć co do czego podłączyć, ustalić natężenie barw itp.
Kącik relaksacyjny był już  prawie gotowy. Piotrek wypróbował możliwości Xboxa Kinect. Najpierw wziął udział w rajdzie samochodowym, w którym mimo licznych perypetii po drodze, zwyciężył. Nie mógł uwierzyć, że wygrał rajd samochodowy. Z niedowierzaniem spoglądał na wyniki.
Następnie zabraliśmy się z Marzycielem w krainę przygód, gdzie pokonując przeszkody płynęliśmy pontonem. Śmiechu  było przy tym co nie miara, bo trzeba było koordynować swoje ruchy z Kinectem. Nie było to łatwą sprawą ponieważ ponton płynął rwącą rzeką, pełna zakrętów, skał, wodospadów. Podpowiadaliśmy sobie nawzajem jak się poruszać. A na końcu obejrzeliśmy swoje przezabawne zdjęcia zrobione przez Xboxa ;) Piotrek zmęczył się pływaniem, pozwolił nam w jego imieniu ponurkować z egzotycznymi rybami rafy koralowej, które niszczyły nasz batyskaf.
Na koniec spotkania, Piotrek otrzymał dyplom Marzyciela, a na jego twarzy zagościł uśmiech zadowolenia i radości, mimo zmęczenia które odczuwał.

Dziękujemy Panu Jerzemu Matuszczykowi, który umożliwił spełnienie marzenia chłopca.

WYŚCIGI SAMOCHODOWE, PŁYWANIE PONTONEM I NURKOWANIE

Listopadowym popołudniem, z wypakowanym bagażnikiem samochodu wyruszyłyśmy do centrum Wrocławia, aby spełnić Marzenie Piotra. Przed Domem Nadziei im. Jana Pawła II czekał na nas Mateusz, który okazał się nieocenioną pomocą w realizacji.
W progu przywitała nas uśmiechnięta mama Piotrka. Tajemniczo poruszającą się windą dotarliśmy na górę - uf, udało się nie zaciąć. Marzyciel początkowo spoglądał dość niepewnie w stronę pudełek różnych rozmiarów, w których kryły się nasze niespodzianki dla niego. Kiedy jednak otworzył od razu wypytywał o szczegóły techniczne prezentów. Trzeba było ustalić gdzie ustawić czterdziestocalowy telewizor, tak aby nikomu nie przeszkadzał i jednocześnie spełniał swoją funkcję.  W końcu nastąpił moment oczekiwany: podłączenie wszystkich sprzętów i zaprogramowanie TV. Mieliśmy przy tym niezła zabawę, żeby odgadnąć co do czego podłączyć, ustalić natężenie barw itp.
Kącik relaksacyjny był już  prawie gotowy. Piotrek wypróbował możliwości Xboxa Kinect. Najpierw wziął udział w rajdzie samochodowym, w którym mimo licznych perypetii po drodze, zwyciężył. Nie mógł uwierzyć, że wygrał rajd samochodowy. Z niedowierzaniem spoglądał na wyniki.
Następnie zabraliśmy się z Marzycielem w krainę przygód, gdzie pokonując przeszkody płynęliśmy pontonem. Śmiechu  było przy tym co nie miara, bo trzeba było koordynować swoje ruchy z Kinectem. Nie było to łatwą sprawą ponieważ ponton płynął rwącą rzeką, pełna zakrętów, skał, wodospadów. Podpowiadaliśmy sobie nawzajem jak się poruszać. A na końcu obejrzeliśmy swoje przezabawne zdjęcia zrobione przez Xboxa ;) Piotrek zmęczył się pływaniem, pozwolił nam w jego imieniu ponurkować z egzotycznymi rybami rafy koralowej, które niszczyły nasz batyskaf.
Na koniec spotkania, Piotrek otrzymał dyplom Marzyciela, a na jego twarzy zagościł uśmiech zadowolenia i radości, mimo zmęczenia które odczuwał.

Dziękujemy Panu Jerzemu Matuszczykowi, który umożliwił spełnienie marzenia chłopca.