Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-03-11
Mimo ładnej pogody i braku dużych przeszkód droga do marzyciela okazała się wcale nie taka prosta. Troszkę pobłądziłyśmy ale mama chłopca uratowała z nas z opresji i wyszła nam na spotkanie. Na miejscu zostałyśmy ciepło i wiosennie przywitane. Adrian to 4 letni chłopczyk o wielkim sercu i ogromnym zapale do zabawy. Jest bardzo rozgadany i wesoły. Kilka razy w trakcie rozmowy próbowałyśmy dowiedzieć się o czym marzy lecz zawsze znajdował sobie wymówkę aby jeszcze o tym nie rozmawiać. Chłopczyk przyznał się nam, że on nie wie o czym marzy, że nie myślał o tym do tej pory. Wraz z nim i jego rodziną doszliśmy do wniosku że spotkamy się znowu za jakiś czas i wtedy Adrian postara się powiedzieć nam co było by spełnieniem jego marzeń.
Relacja: Kasia
spotkanie
2012-09-26
W środę wybrałyśmy się z kolejna wizytą do Adriana z Odrzechowej. Bardzo cieszyłyśmy sie z tego spotkania. Miałyśmy nadzieję, że tym razem uda nam się poznać jego najskrytsze marzenie J
Spędziliśmy razem bardzo miłe popołudnie. Był czas na wspólną zabawę nową grą. Adrian świetnie radził sobie z młotkiem i tworzył piękne obrazki z kolorowych elementów. Nasz Marzyciel ma bardzo bogata wyobraźnię. W między czasie rozmawialiśmy trochę o tym co Adrian lubi najbardziej, o przedszkolu, kolegach i oczywiście o marzeniach...
Adrian zdradził nam tego dnia, że bardzo chciałby dostać kombajn zabawkę.
Postaramy się żeby to był taki kombajn o jakim marzy J
Relacja i fotografie: Basia S.
spełnienie marzenia
2013-04-07
Na spełnienie marzenia Adrianka wybraliśmy się do Sanoka. Zaprosiliśmy naszego marzyciela i jego rodzinę na niedzielne popołudnie w sali zabaw „Urwis". Adrianek nie wiedział, że tego dnia czeka go jeszcze jedna niespodzianka i że dostanie swój wymarzony kombajn. Adrian i jego braciszek Miłosz od razu rzucili się w wir zabawy, trudno było za nimi nadążyć. Adrianek z wielkim zapałem zabierał się za coraz to nowe wyzwania, nie pominął ani jednej z proponowanych w „Urwisie" atrakcji. Udało mu się zresztą zarazić tym zapałem i radością wszystkich wolontariuszy. Zdecydowanie najlepiej z wolontariuszy w Sali zabaw odnalazła się Sylwia, bawiła się równie dobrze jak chłopcy, jeśli nie lepiej J
Ale na tym nie koniec przyjemności, które przygotowaliśmy dla Adrianka. Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na najważniejszy moment tego dnia, na spełnienie marzenia chłopca. W wielkim zielonym pudle czekał już na niego wymarzony kombajn. Adrian poradził sobie z kartonem w kilka sekund... na twarzy chłopca natychmiast pojawił się szeroki uśmiech. Trzeba było jeszcze tylko złożyć kilka elementów i kombajn był gotowy do pierwszej wyprawy. Adrian wraz ze swoim pięknym
zdalnie sterowanym kombajnem z dumą odbył rundę honorową po „Urwisie" nie kryjąc zadowolenia z zainteresowania jakie wzbudziła jego zabawka wśród męskiej części bywalców tego miejsca. Trzeba przyznać, że kombajn prezentował się wspaniale, a Adrian sterował nim bez najmniejszego kłopotu. Zabawa kombajnem sprawiła Adriankowi wiele radości, mamy nadzieję, że będzie się tak samo cieszył, za każdym razem kiedy po niego sięgnie...
Relacja: Basia S.