Moim marzeniem jest:

Udział w teleturnieju Familiada

Jaś, 10 lat

Kategoria: być

Oddział: Rzeszów

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-03-04

W piątkowe popołudnie, odwiedziliśmy marzyciela spod Leżajska -Jasia. Po kilku zabłądzeniach, powrotach i poszukiwaniach drogi w końcu dotarliśmy do naszego celu. Przywitała nas, wesoła mama i oczywiście sam Marzyciel - Jaś. Już po paru zdaniach wymienionych z Jasiem dowiedzieliśmy się, jakie jest jego marzenie: Jasio chce wystąpić w "Familiadzie" wraz z kolegami i koleżankami z klasy. Sam Jasio, okazał się bardzo zdecydowany i konsekwentny w trwaniu przy swoim marzeniu, czym byliśmy zaskoczeni, ale i zbudowani. Po chwili rozmowy i partii gry w warcaby, dołączyli do nas brat Jasia i tato, i  wtedy zaczęło się przeglądanie albumu z dinozaurami, przy tej okazji odkryliśmy talent przyrodniczy u Piotrka (brata Jasia).

Nasze spotkanie przeciągnęło się na wspólnym opowiadaniu i słuchaniu bajek i legend z przeróżnych książek.

Nasz nowy marzyciel, jest bardzo miłym, inteligentnym i dojrzałym chłopcem, który ma wspaniałe marzenia, i  które wnoszą wiele piękna do naszego świata.

 

Relacja: Piotr

Fotografie: Basia

 

spełnienie marzenia

2011-04-15

 

W przeddzień wyjazdu do studia "Familiady" zdenerwowanie udzielało się chyba wszystkim. Jeszcze to trzeba wziąć o tamtym nie zapomnieć, do kogoś zadzwonić, sam marzyciel wyznał mi później że był bardzo przejęty. W dzień nagrania już od samego rana wszyscy byliśmy na nogach, część osób dojechała do Warszawy już wczesnym rankiem, część przed południem. Chyba wszystkich zachwycił i trochę onieśmielił widok i wystrój studia, prowadzący i aktorzy znani z ekranów. Powoli zdenerwowanie opadało tak, że kiedy zaczynaliśmy nagrywanie odcinka dobry humor i opanowanie widać było na twarzy naszych małych graczy. Marzyciel Jaś stanowczo odpowiadał na zadawane pytania w czym wspierał go Wojtek - kolega z klasy oraz jego pani wychowawczyni. Po pierwszej rundzie przyszedł czas na finał, oczywiście z udziałem Jasia, finał który zresztą zakończył się wygraną. Po nagraniu wszyscy zmęczeni, ale szczęśliwi wracaliśmy do naszych domów. Jaś głęboko przeżył spełnianie swojego marzenia, na pewno zapamięta ten dzień jako jeden z najpiękniejszych i najważniejszych w życiu, i będzie patrzył z nadzieją i optymizmem w przyszłość.

-------------------------------------------------------------

Serdecznie dziękujemy za pomoc w realizacji i oprawie marzenia Jasia:

- Panu Jackowi Beberokowi

- Firmie Eldom Sp. z O.O.

- Pani Magdalenie Popczyk-Słowik

- Zakładom Przetwórstwa Mięsnego HENRYK KANIA S.A.

- Firmie Cukierniczej "Solidarność"

- Przedsiębiorstwu Przemysłu Cukierniczego Tago

 

Oraz w szczególności wolontariuszce Agnieszce Tylutce,

za nieocenioną pomoc w organizacji spełnienia marzenia Jasia.

 

Relacja: Piotr

Fotografie: Maciej