Moim marzeniem jest:
Przedszkole Nr 77 "Tęczowe Siódemki"
Pani Anna Ratajczak
pierwsze spotkanie
2011-02-06
Naszą nową marzycielką jest pięcioletnia Karolinka - promyczek słoneczka o niesamowicie czarujących ciemnych oczętach. Od drzwi przywitała nas uśmiechem, który nie zszedł z jej promiennej buźki do końca wizyty wolontariuszek. Karolinka jest pełną energii, całkiem dużą jak na swój wiek osóbką. Choć jest subtelną dziewczynką ubraną w trakcie wizyty w różową sukienkę, kiedy zapytałyśmy ją o pasję, na początku wymieniła metal a zaraz potem motory! Co do tego? Uwielbia projektować ubrania lalką i się nimi bawić (a przedstawiła nam sporą gromadkę ulubionych lalek). Z resztą, bobasa, który wręczyły wolontariuszki, regularnie i bardzo opiekuńczo do końca wizyty karmiła i usypiała, karmiła i usypiała, karmiła i usypiała. O Karolince jednak przede wszystkim możemy powiedzieć, że jest nieśmiałą osóbką, której najlepiej się rozmawia i bawi w niewielkim gronie-wtedy o mały włos i dałaby się namówić do zaśpiewania swoich ulubionych piosenek!
Ma mnóstwo marzeń i nie mogła zdecydować się na to najważniejsze. Dałyśmy Jej kilkanaście dni do namysłu...
spotkanie
2011-05-12
Na niebie zaświeciło słoneczko. Zrobiło się ciepło i przyjemnie. W takiej właśnie miłej atmosferze pojechałyśmy do Karolinki. To już nasze drugie spotkanie. Kiedy jednak przyszłyśmy do niej, okazało się, że naszej Marzycielki... nie ma. Karolinka ucięła sobie drzemkę u babci.
Oczywiście, jak na prawdziwą księżniczkę przystało, lekko spóźniona ale z pięknym uśmiechem na twarzy, przyszła i do nas.
Oczka Marzycielki błyszczały a uśmiech, mimo małego onieśmielenia (bo przecież już troszkę się nie widziałyśmy!), nie znikał z jej buźki.
Po krótkiej pogawędce i opowieściach z ostatnio minionego czasu, Karolinka zdecydowała się nam powierzyć swoje marzenie, na które czekałyśmy z niecierpliwością już od samego wejścia.
Karolina uśmiechnęła się cudownie i powiedziała nam, że marzy o placu zabaw, ze zjeżdżalniami, huśtawkami oraz domkiem, przez którego okienka mogłaby wyglądać. Ale jest jeszcze coś, dzięki czemu serduszko Marzycielki byłoby przeszczęśliwe-Karolina nazwała to 'huśtawką z daszkiem'. Na początku nie było dla nas jasne w czym rzecz, ale wystarczyła krótka historia. Kiedy dziewczynka ostatnio była w szpitalu, a mogła wyjść na plac zabaw właśnie, najbardziej odpoczęła, gdy usiadła na bujanej ławce między mamą i tatą i mogła ich tak mocno przytulić. Brakowało tylko siostry obok.
Jesteśmy pewne, że jest to najprawdziwsze marzenie dziewczynki, które z pewnością nie pozwoli zniknąć jej ślicznemu uśmiechowi z buźki.
Jak napisał Jonasz Kofta: „Żeby coś się zdarzyło, żeby mogło się zdarzyć-trzeba marzyć!".
spełnienie marzenia
2012-07-21
"Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży gdy się ją dzieli”
Dziś, jako wolontariuszki, miałyśmy zaszczyt dzielić szczęście z Karolinką i jej rodziną.
Dzięki zaangażowaniu i wytrwałości Fundacji, udało spełnić się marzenie małej dziewczynki o kolorowym placu zabaw z drewnianym domkiem, huśtawką i piaskownicą.
Nie byłoby to możliwe, gdyby nie bezinteresowna pomoc.
Przedszkole Nr 77 "Tęczowe Siódemki" przekazało fundusze. Sympatyczni Panowie z firmy..”magicznej.....” wszystko zgrabnie ustawili osobiście sprawdzając huśtawki, hurtownia Costa opromieniła domek kolorowymi balonami, a cukiernia Filipinka osłodziła wydarzenie pysznym tortem.
Dobrzy ludzie ofiarowując swoje serce, czas i pieniądze pozwoli nam poczuć się jak dobre wróżki spełniające marzenia. I zwykły słoneczny dzień stał się Wyjątkowy. Karolinka swoim szczęściem obdarowała wszystkich gości. Zapomnieliśmy o zmartwieniach poddając się beztroskiej zabawie.
Dzięki Wam wszystkim uwierzyliśmy, że warto marzyć. Poczuliśmy jak wielka siła tkwi w nas samych i łatwo jest mnożyć szczęście, wystarczy odrobina dobrej woli.
To właśnie jest magia spełnianych marzeń.
I wiem, że zapamiętam ten dzień na zawsze, dołączając go do bukietu „najpiękniejszych dni w życiu”.Dzień ,który stał się zarówno Zwycięskim Końcem bitwy i Początkiem Nowego niosąc Radość, Miłość i Nadzieję.