Moim marzeniem jest:
Sylwia Zarzycka z synkiem Adasiem
pierwsze spotkanie
2011-01-26
W mroźny poranek styczniowy udałyśmy się na długo oczekiwane spotkanie z nowym Marzycielem- Kubą. Początkowo nieśmiały chłopiec rozbrykał się niczym Tygrys ze Stumilowego Lasu. Choć właściwie to chyba bardziej jak ulubiona postać bajkowa Kuby: Scooby Doo. Oczywista sprawa, że lodołamaczem były figurki z bajki o dzielnym psie i jego towarzyszach. Sprytny chłopiec urządził nam konkurs, pt: „Zgadnij jak ma na imię dana postać". Okazało się, że musimy się nieco podszkolić, hihi. Na pewno nadrobimy to zaniedbanie ;)
Jakub bardzo lubi zabawę małymi resorakami oraz gry motoryzacyjne. Po ciężkich zmaganiach z marzeniami kłębiącymi się w jego głowie, w końcu zdecydował, że najbardziej chciałby mieć w swoim pokoju łóżko w kształcie samochodu, koloru niebieskiego. Może być też samochód pełniący funkcję łóżka, byleby nadawał się do spania i sprawiał chłopcu wiele radości J Myślę, że w takim łóżku można mieć tylko kolorowe i piękne sny....
spełnienie marzenia
2011-03-05
Sobota była iście motoryzacyjnym dniem. Dla nas wolontariuszek ponieważ, aby dotrzeć do Kuby z prezentem urodzinowym, będącym jednocześnie Marzeniem chłopca, musiałyśmy pokonać sporo kilometrów. Dla Kuby zaś dlatego, gdyż marzył o łóżku-samochodzie i to nie byle jakim, bo z prawdziwymi, świecącymi reflektorami.
Ponieważ w ostatni dzień lutego Kubuś kończył sześć lat, przywitałyśmy go tortem urodzinowym, również motoryzacyjnym, bo z formułą 1 i oczywiście pościelą w auta, będącą uzupełnieniem prezentu głównego, który dojechał po nas. Kiedy Kuba zobaczył za oknem Pana wyjmującego z auta kartony, nie mógł wytrzymać z ciekawości i zastanawiał się co też może się w nich kryć. Bardzo szybko odkrył poszczególne elementy łóżka, z niedowierzaniem upewniał się, czy to na pewno łóżko dla niego. Mało tego chyba z wrażenia zapomniał jak ma na imię, ponieważ nie chciał go wyjawić panu składającemu „samochód".
Bardzo szybko Marzyciel oswoił się z prezentem-marzeniem, odkrył, że może ono służyć jako świetna kryjówka w zabawie w chowanego, co od razu wypróbował z członkami rodziny. Śmiechu było przy tym co nie miara ,zwłaszcza, gdy w pewnym momencie łóżko „kichnęło"...
Składamy serdeczne podziękowania dla sponsorów marzeia Kuby:
- Pani Sylwii Zarzyckiej i jaj synkowi Adasiowi