Moim marzeniem jest:
Justyna i Ola
pierwsze spotkanie
2011-03-03
We czwartek rano zamiast na dyżur do biura pojechałam do Prokocimia na spotkanie z marzycielką Amelką. Jaka to przyjemna odmiana J! Mimo, że spotkanie było krótkie, (dziewczynka miała badania) dowiedzieliśmy się, jakie jest marzenie Amelki: to wózek dla lalek. Udało nam się dowiedzieć jaki powinien być wymarzony pojazd dla licznych lalek marzycielki: głęboki, w różowym kolorze. Wożone w takim wózku lale będą bardzo szczęśliwe :)
spełnienie marzenia
2011-04-15
Samba Morena lalala. Samba Morena lala. Samba Morena lalalalala.
W szatni spotkaliśmy się z Justyną i jej córką Olą – wspaniałym dziewczynom, dzięki którym spełniło się marzenie Amelki., Na korytarzu na zmianę pchaliśmy cudowny granatowy wózek w groszki, w którym spała lalka w różowym śpiworku. Jak tylko weszliśmy do sali, jak tylko Amelka dowiedziała się, że przyszliśmy spełnić marzenie – wtedy się zaczęło! Piszczała i śpiewała, śmiała się i krzyczała z radości – aż pielęgniarki sprawdzały, co się dzieje! Ależ była szczęśliwa! Gdy nacieszyła się prezentem śpiewała wymyśloną przez siebie piosenkę „Samba Morena”. A później wszyscy wspólnie śpiewaliśmy o Zuzi, lalce niedużej, o ogórku co to ma zielony garniturek, o przedszkolaku, co nie płacze. W końcu jednak zauważyliśmy oznaki zmęczenia u naszej Marzycielki więc wycofaliśmy się pożegnani radosnym śmiechem („Ten wózek zostaje dla mnie? Naprawdę? Jupiiiii!!).
A ja przez trzy następne dni nuciłam pod nosem „Samba Morenaaaaa” :)