Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2011-01-16
Weronika mieszka w Żarach. Wraz z rodzicami i starszym bratem kątem zajmują pokój u dziadków. "Nie zawsze tak było, ale gdy przyszła choroba musieliśmy ze względów finansowych zrezygnować z wynajmowania oddzielnego mieszkania" - mówi Mama Weroniki. Walka o życie i zdrowie Weroniki zaczęła się w czerwcu ubiegłego roku, kiedy to po pierwotnej błędnej diagnozie i -niedającym efektów leczeniu okazało się, że dziewczynka cierpi na guza mózgu. "Teraz jest już lepiej, poprawiły się wyniki i wstąpiła w nas nadzieja" - z uśmiechem opowiada Mama Marzycielki.
Weronika jest osłabiona, leży w łóżku - po chemiach jej organizm musi od nowa nabrać „mocy", ale kiedy zaczynamy rozmawiać o marzeniach, buzię dziewczynki rozjaśnia delikatny uśmiech. Na rysunku pojawia się wymarzony pokoik umeblowany kolorowymi mebelkami. "Chciałabym mięć swój pokój i takie mebelki i żeby tam był wózek dla lalek" -nieśmiało stwierdza Weronika.
Okazuje się, że w życie rodziny wstąpiła nadzieja związana z perspektywą poprawy stanu zdrowia Weroniki i jednocześnie, w niedalekim terminie (kwiecień b.r.), otrzymania mieszkania socjalnego.
Weroniko, warto marzyć, marzenia się spełniają!
Relacja: Alicja B.
spełnienie marzenia
2011-07-14
W czwartek z samego rana wybraliśmy się do Żar, aby spełnić marzenie Weroniki. Były nim mebelki do nowego mieszkania i chociaż pokoik został urządzony już wcześniej, to Marzycielka nie dostała jeszcze jednego prezentu. W bagażniku czekał na wręczenie piękny, różowy (koniecznie!) wózek dla lalek. Mimo, iż Weronika była bardzo osłabiona po niedawnej wizycie w szpitalu i ciężko było jej chodzić, to gdy tylko dostała wózek od razu twardo stanęła na nogi i dumnie spacerowała po pokoju. To, że dziewczynka była szczęśliwa mogliśmy zauważyć również wtedy, gdy zjadła tort, o który sama poprosiła, a podobno, jak mówiła nam mama, Weronika nie garnie się do jedzenia. Miejmy nadzieję, że meble będą jej służyć jak najdłużej, a uśmiech na twarzy Weroniki będzie gościł już zawsze.
Zarówno w urządzeniu pokoju, jak i w spełnieniu marzenia towarzyszyli nam wspaniali sponsorzy Kamila i Mariusz z firmy fajnemeble.pl. Jesteśmy im ogromnie wdzięczni za wszelką okazaną pomoc i dobre serce.