Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Hiszpanii

Kuba, 12 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

0000-00-00

 

Do Kuby wybrałyśmy się z Magdą późnym popołudniem. Było to moje pierwsze spotkanie z marzycielem więc już od rana zastanawiałam się czy podołam temu zadaniu. Myślałam jakim chłopcem jest Kuba, jakie ma zainteresowania i czy znajdziemy wspólny temat. Moje wszystkie obawy prysnęły, kiedy zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha chłopca. Jak sie okazało, podczas naszej późniejszej rozmowy, Kuba mimo swojej choroby jest bardzo pogodnym dzieckiem, a swoim poczuciem humoru zaraża całe swoje otoczenie. Kuba bardzo lubi rysować, pokazał nam swoje prace wykonane w szkole i w domu. Interesuje sie też zwierzętami, zwłaszcza dzikimi. Ma chęć do nauki, o czym świadcza jego wzorowe stopnie. Największą pasją naszego marzyciela jest poznawanie świata, a co za tym idzie - podróże, dlatego czyta dużo książek przygodowych. Zapytany przez nas jakie jest jego najgłębsze marzenie, które możemy spełnić, odpowiedział że chciałby odwiedzić odległą wyspę, bez znaczenia którą, byle by można było na nią lecieć samolotem. (Taki juz z Niego mały podróżnik). 

Kiedy już wychodziłyśmy powiedziałam: 

-Cześć Kuba!!! 

A Kuba z uśmiechem na twarzy odpowiedział: 

- Cześć i do zobaczenia!!!

spełnienie marzenia

2005-08-23

 

We wtorkowe, sierpniowe popołudnie Kraków tonął w strugach deszczu. A my nie bacząc na niesprzyjające warunki atmosferyczne udaliśmy się z kolejną ważną misją! Bardzo ważną misją! W końcu nie co dzień wyprawia się Kogoś na wakacje marzeń! Pierwszym nie lada wyzwaniem okazało się być dotarcie domu do Kuby! Nawigator ze mnie nietęgi, więc przewidywany kłopot pojawił się dość prędko; na szczęście szybkie wsparcie telefoniczne Pana Taty pomogło. I tak oto znaleźliśmy się w mieszkaniu młodego podróżnika! Nastąpiło wręczenie prezentów, biletów, ostatnie wskazówki, wymiana emocji (dla Kuby lot samolotem był wydarzeniem najbardziej ekscytującym), potem ważne prośby skierowane do Kubusia (dokumentacja z podróży - zdjęcia, rysunki i notatki to przecież bardzo ważne i odpowiedzialne zadanie - trzeba więc ładnie poprosić), potem pamiątkowe zdjęcia i w drogę. W asyście panów z MEDICOVERU (jak zwykle nieocenionych i życzliwych) udaliśmy się na lotnisko. Tam nastąpiło miłe pożegnanie, życzenia udanej podróży, pięknego marzenia dla Kuby i całej jego Rodziny! I jeszcze jedno zdjęcie, po czym pani z obsługi zajęła się całą przemiła Rodziną. A potem... Potem Kuba wyleciał na upragniony podbój Costa Brava!