Moim marzeniem jest:

spotkać się z zawodnikami realu madryt

Patryk, 15 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

inne

2011-01-20

Na dworze plucha. Padał deszcz. Idąc do naszego marzyciela mijałyśmy smutnych, zmęczonych ludzi. Na parterze kamienicy otworzyły się drzwi i przywitała nas uśmiechnięta twarz 13-letniego Partyka. Taki widok od razu poprawił nam humory. W tle leciał mecz piłki ręcznej. “Interesujesz się sportem?” - zapytałam. Patryk aż podskoczył - “Jasne, że tak!”. I w ten oto sposób nawiązała się dyskusja o dyscyplinach sportowych, klubach piłkarskich i marzeniach Patryka. Podobno Real Madryt jest ‘git’! Dlatego też marzeniem naszego marzyciela jest zwiedzić Estadio Santiago Bernabeu i spotkać się ze swoją ukochaną drużyną - Realem Madryt.

Ten sympatyczny 13-latek to nie tylko miłośnik futbolu, ale także samochodów, a zwłaszcza tych sportowych. Z wielkim zapałem budował samochód z klocków lego, który od nas otrzymał na „przełamanie lodów”. Tylko na pozór brzmi to dziecinnie i łatwo. Naprawdę miałyśmy z Dominiką dobre chęci, jednak z podziwem patrzyłyśmy na zręczne rączki Patryka i robiłyśmy jedynie za „podawaczy”. Po trudach budowy i przyjemnej rozmowie, auto wyszło nam jak na obrazku i jak to powiedział Patryk - „gitara grała!” 

spełnienie marzenia

2012-05-13

Zanim w Polsce zapanowało „piłko szaleństwo” związane z Euro 2012, olsztyński oddział fundacji Mam Marzenie przekazał trochę magii tego sportu swojemu Marzycielowi. W maju 2012  dwójka wolontariuszy wraz z Marzycielem Patrykiem i jego rodziną poleciała do Madrytu.

Na miejscu przywitało nas nie tylko gorące słońce, ale także wszechobecne szaleństwo przed zbliżającym się meczem Realu Madryt. Na ulicach tłumy kibiców, liczne stragany z klubowymi gadżetami oraz ogromne emocje, które chyba jednak najbardziej rozpierały Patryka. To właśnie przed nim był jeden z najlepszych wieczorów w jego życiu. W końcu nie codziennie spełniają się marzenia. Wraz z wybiciem 19:00 zostaliśmy oficjalnie przywitani, a Patrykowi zostały wręczone bilety na mecz oraz klubowa koszulka z jego imieniem na plecach.

Zmagania zawodników na murawie oglądaliśmy z trybuny VIP`owskiej, gdzie Patryk mógł poczuć się „po królewsku”. Po wygranym meczu przez Real Madryt rozpętało się istne szaleństwo. Ukoronowaniem całości była ceremonia wręczenia pucharu Ligii Hiszpańskiej. Fajerwerki, gra świateł, balony, pieśni, tańce-cały stadion przerodził się jakby w część korowodu podczas karnawału w Rio. Oczy nas wszystkich, a przede wszystkim Patryka, iskrzyły się od szczęścia, a na polikach widniały rumieńce od ilości emocji. A przed nami była jeszcze jedna atrakcja wieczoru – spotkanie z zawodnikami. Przed szatnią została wręczona Patrykowi piłka, na której swoje autografy złożyli m.in. Ronaldo i Pepe. Delegacja piłkarzy po kolei robiła sobie zdjęcia z Patrykiem, ściskali dłonie, przybijali piątki i składali autografy.  Ten dzień na pewno pozostanie na długo w pamięci Patryka!