Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Disneylandu

Paulina, 12 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Leszek Budych

pierwsze spotkanie

2011-01-07

 

Pewnego słonecznego popołudnia udałyśmy się do Kliniki we Wrocławiu przy ulicy Bujwida, aby poznać naszą nową Marzycielkę - Paulinkę. W prezencie przyniosłyśmy jej kredki, farby oraz blok, ponieważ wcześniej dowiedzieliśmy się, że dziewczynka lubi malować. Tego dnia z Paulinką w pokoju była jej koleżanka i oczywiście obie malowały farbami. Podczas wizyty miałyśmy okazję zobaczyć szkicownik dziewczynki i bez wahania możemy stwierdzić, ze pięknie rysuje. Nasza Marzycielka ma 12 lat i niezwykle wiele pasji. Po krótkiej rozmowie dowiedziałyśmy się, że jeździ  na łyżwach, lubi śpiewać, grać na gitarze i mimo wielu dodatkowych zajęć, nie ma żadnych problemów w szkole. Nauka nie sprawia jej trudności, jak powiedziała jej mama, nie musi poświęcać jej wiele czasu, aby przyswoić wiedzę. Paulina jest także fanką serialu M jak Miłość!

Po pierwszym spotkaniu nie byłyśmy przekonane jakie jest prawdziwe marzenie dziewczyny...

W pewien grudniowy poranek spotkałyśmy się kolejny raz z marzycielką. Podczas tego spotkania dowiedziałyśmy się, że Paulina bardzo chciałaby znaleźć się na planie swojego ulubionego serialu, poznać aktorów i zobaczyć jak powstaje film. Mamy nadzieję, że już niedługo jej marzenie stanie się rzeczywistością!

 

inne

2011-07-16

 

W trakcie kolejnego spotkania z naszą marzycielką - Paulinką - okazało się, że marzenie, które do tej pory było marzeniem numer dwa (wyjazd do Disneylandu) stało się w międzyczasie marzeniem numer jeden.
Paulinka z błyskiem w oku opowiadała jak bardzo chciałaby  pojechać do Disneylandu (tym bardziej, ze nigdy nie leciała samolotem)!
Każdy z nas wie, że w tej zaczarowanej krainie pełnej zamków, czarów i postaci z najróżniejszych bajek wszystkie marzenia się spełniają... Wiec tym bardziej dołożymy wszelkich starań, aby zrealizować marzenie Paulinki...

 

spełnienie marzenia

2012-08-23

 

Czy jest jakieś piękniejsze dziecięce marzenie, od tego by spotkać bohaterów swoich ulubionych historii, bohaterów wieczornych bajek czytanych przez mamę lub tatę do snu? Myślę, że nie ma i nasze Marzycielka Paulinka doskonale o tym wiedziała. Na spełnienie swojego marzenia czekała długa, ale nagrodą za wytrwałość były z pewnością dwa najfajniejsze dni Jej życia! Czy byłe wesoło? Czy było fajnie? Czy nie mogliśmy oderwać wzroku od atrakcji przygotowanych na miejscu? Chyba nie ma słów, które mogą to opisać! Świat bajek w wersji Disneyland do realizacja wszystkich dziecięcych snów. Ruszamy do Świata Bajek? :)
Cały pobyt był rozłożony na dwa dni, a tym samym każdy dzień przypadał na poznawanie i chłonięcie atrakcji każdego z parków. Pierwszego dnia odwiedziliśmy Disney Village, a kolejnego Walt Disney Studios Park. Warto dodać, że świat Disney to tak naprawdę cały teren otaczający obydwa parki, zarówno hotele, ścieżki, ulice, a nawet lampy przy drodze stylizowane są w bajkowym stylu.
Ale zacznijmy od początku :) po pysznym owocowo- czekoladowym śniadaniu nasza marzycielka wraz z bratem Norbertem i rodzicami wyruszyli na przygodę. Disneyland jest ogromny, zaraz po wejściu otrzymaliśmy plany i repertuar wydarzeń na dany dzień i jak każdy poważny podróżnik rozplanowaliśmy nasz czas. Na początek, na rozgrzewkę zaserwowano dawkę ekstremalnych emocji, które były naprawdę straszne! Ale na takie właśnie liczyliśmy, ponieważ pierwszą atrakcja był Phantom Manor, który jest wielką rezydencją na wzgórzu, dom 999 szczęśliwych zwyczajów i jednego bardzo ciemnego sekretu... Ach, było naprawdę strasznie! Pozytywnie nakręceni na przygody
skierowaliśmy nasze kroki do świata Indiana Jones, który przeniósł naszą marzycielką do krainy pełnej niespodzianek i szalonych wyzwań, kolejką którą jechała okazała się tak szybka i emocjonująca, że po zejściu uśmiech już na końca dnia zagościł na jej twarzy ;)
Kolejne atrakcje, z każdym krokiem zaskakiwały wszystkich coraz bardziej, kolejka górka po pustyni, przemierzająca dziki wodospad, tunele zalane wodą wypełnione nietoperzami- daje możliwość chłonięcia dzikiej przyrody. Następnie Kraina Piotrusia Pana, Domek Szalonego Kapelusznika, Kraina Słonika Dumbo i Pałac Królowej- to niesamowite z jaką precyzja i perfekcjonizmem każda z atrakcji została zaplanowana. Na szczególną uwagę zasługuje grota podziemnego stwora, która swym wyjątkowo bajkowym klimatem przenosi w świat legendy tak realnie, że po wyjściu potrzeba chwili, by wrócić „na powierzchnię ziemi" ;) Półfinałową atrakcja okazała się Misja w kosmos, w którą Marzycielka wybrała się promem Space Mountain: Mission 2 i jeśli do tej pory postrzegała kosmos jako odległą, niedostępną galaktykę- właśnie zasmakowała wszystkich towarzyszących takiej podróży emocjom :) co to był za lot! Natomiast finałem każdego dnia w Disneyland Park zawsze, już od wielu lat jest Parada Bajkowych Bohaterów! Nie wiem, czy jesteście w stanie wyobrazić sobie jak to jest stać obok Myszki Miki i przybić sobie piątkę z Alladynem- ale Paulinka już wie.
O czym śniła tej nocy? Wie tylko ona, ale magia kolorów, przygoda i bajkowe towarzystwo stanowiły wręcz idealną „przystawkę" ;)
Dzień drugi... „Wśród blichtru i przepychu Hollywood w czasie złotego wieku, Hollywood Tower Hotel był położony w samym jego centrum. Ale coś się stało. Nagle stało się ciemno, coś niewytłumaczalnego... Coś przerażającego. I to dzieje się po raz kolejny, ale tym razem... dzieje się z Tobą..." tak zaczyna się historia i zdecydowanie najbardziej niesamowitej atrakcji całego Disney Parku. To przygoda tylko dla Marzycieli ze stalowymi nerwami, dreszcze szybsze niż grawitacja, oszałamiające, upiorne efekty, dosłownie brak słów by przybliżyć te emocje- to po prostu trzeba przeżyć!
Paulinka spełniła swoje marzenie i dziś z pewnością w gronie rodziny, przyjaciół i znajomych wspomina tamte chwile! Czy warto żyć dla marzeń? No pewnie, właściwie tylko dlatego warto ;)