Moim marzeniem jest:

Laptop

Kamil, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • PMR

pierwsze spotkanie

2011-01-14

 

W pochmurny, piątkowy dzień wybraliśmy się do szpitala dziecięcego w Prokocimiu aby móc spotkać się z naszym marzycielem - Kamilem. Po pokonaniu pewnych problemów związanych z częściowymi obostrzeniami dotyczącymi odwiedzin w szpitalu udało nam się na krótki czas wejść na oddział i poznać Kamila.

Kamil okazał się być cichym, spokojnym, a wręcz nieśmiałym chłopcem. Dzień przed naszym spotkaniem, Kamil opuścił izolatkę, był nadal bardzo osłabiony i miał problemy z chodzeniem, ale mimo tego dostrzegliśmy u niego uśmiech podczas krótkiego czasu jaki wspólnie spędziliśmy. Uśmiech pojawiał się na wieść o modelu do sklejania jaki od nas otrzymał na początku spotkania oraz podczas gdy wypytywaliśmy go o jego zainteresowania jakimi są motory i skutery.

Marzeniem Kamila był skuter, niestety regulamin fundacji uniemożliwił nam jego spełnienie. Chłopiec był wyraźnie zmartwiony gdy się o tym dowiedział, ale obiecał nam, że zastanowi się nad innym marzeniem.

We wtorek 18stycznia odbyło się kolejne, krótkie spotkanie podczas którego Kamil przedstawił nowe marzenie - jest to laptop Sony Vaio z Internetem. Mamy nadzieję, że uda się je spełnić jak najszybciej, aby choć w maleńkim stopniu zatrzeć wspomnienie tego pierwszego, niemożliwego do spełnienia marzenia.

Jeśli chcesz pomóc spełnić to marzenie zadzwoń lub napisz: Mateusz - 509 861 424; Ola - 602 417 851 (ola_studentkaAGH@interia.pl) 

 

 

spełnienie marzenia

2011-04-14

 

W pewne słoneczne, poniedziałkowe popołudnie udaliśmy się do szpitala dziecięcego w Prokocimiu gdzie byliśmy umówieni z naszym marzycielem - Kamilem. Kamil wraz z tatą przyjechał do Krakowa na 2 dni na chemioterapię, postanowiliśmy więc spełnić właśnie w tych dniach jego marzenie o laptopie z internetem. Nasz marzyciel jest chłopcem cichym, zamkniętym w sobie i bardzo nieśmiałym, ale jego szczery uśmiech i drżenie rąk zdradziły nam emocje jakie przeżywał i radość jaką sprawił mu prezent, który otrzymał. Kamil ucieszył się, że będzie mógł teraz podczas pobytów w szpitalu grać w ulubione gry, surfować po Internecie i z jego pomocą uczyć się. Niestety krótki pobyt Kamila w szpitalu wymusił na nas skrócenie wizyty, gdyż już po około 30minut musiał on pójść na badania.

Wizyta w Prokocimiu, pomimo iż była dość krótka, zaowocowała jednak spełnieniem kolejnego marzenia i to właśnie zostanie w naszej pamięci i na pewno dodatkowo zmotywuje do dalszych starań i spełniania kolejnych marzeń.