Sobotni poranek przywitał nas zalegającym wszędzie śniegiem, mgłą, oraz słońcem przebijającym się dość skutecznie przez chmury.

Zaopatrzeni w lodołamacz (którego tego dnia chętnie wymienilibyśmy na pługopiaskarkę) ruszyliśmy w trasę przez nasze piękne województwo do położonych przy czeskiej granicy Gorzyczek. W bajkowej scenerii ośnieżonych drzewek w ogrodach, południowego słońca i lekkiego mrozu dotarliśmy bez przeszkód na miejsce i zaproszeni przez tatę, wstąpiliśmy do domu.

Przy gorącej herbacie i cieście, poznaliśmy historię Kamila. Dowiedzieliśmy się o tym jak prowadził radio internetowe, grał na perkusji oraz tańczył!

Rozmowa na temat aktualnych zainteresowań Kamila od razu zeszła na jeden temat - Counter-Strike. Wspaniała zabawa gdy z powodu choroby trzeba siedzieć w domu. Marzyciel mógłby godzinami opowiadać o grze, taktykach, meczach i kiepskich drużynach w których próbował zaistnieć, a które rozpadały się w szybkim tempie. Nieomieszkałem sprawdzić na własne oczy jak radzi sobie Kamil w CS-a i zaproszony do pokoju przyglądałem się jak sprawnie unieszkodliwiał przeciwników na pierwszym z brzegu serwerze. Pasja - to słowo dobrze oddaje to co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy z ust Marzyciela :)

Zapytany o marzenie z marszu odpowiedział konsola do gier z dużym telewizorem, ale nasza wrodzona dociekliwość kazała przedstawić wszystkie kategorie marzeń. Gdy opowiedzieliśmy o możliwości wyjazdu lub spotkania kogoś sławnego, coś drgnęło. Marzeniem Kamila okazał się wyjazd na turniej LAN-owy, gdzie mógłby osobiście zmierzyć się z innymi graczami 1vs1, chociaż przy dobrym składzie 5vs5, także dałoby radę. A gdyby przy okazji udało się spotkać jakąś ekipę z czołówki, byłoby wspaniale.

Gdzie szukać dobrej ekipy grającej w CS-a? My już wiemy i zabieramy się za realizację tego niezwykłego marzenia!

Minał miesiąc od naszej ostatniej wizyty u Kamila gdy usłyszeliśmy dobre wieści, nasz Marzyciel wyjeżdża wkrótce na dalsze, długo oczekiwane leczenie. Niestety będzie się to wiązało z bardzo długim pobytem poza domem, a później ograniczonym kontaktem ze światem zewnętrznym.

W takich warunkach trudno byłoby realizować marzenie o wyjeździe na turniej Counter-Strike, dlatego też wróciliśmy do pierwszego z marzeń, które zostało schowane jako zapasowe - konsoli do gier z telewizorem. Mamy nadzieję, że sprzęt ten pomoże zwalczyć nudę jaka niewątpliwie wkradać się będzie w czasie przymusowych pobytów w domu.

"No nareszcie!" - tymi radosnymi słowami powitał nas Marzyciel, którego całkowicie zaskoczonego znaleźliśmy ze słuchawkami na uszach w jego pokoju.

Sprawnie rozpakował konsolę - jeden z elementów marzenia, po czym przenieśliśmy się do salonu, gdzie nastąpiło Wielkie Podłączanie w które zaangażował się tata i brat. W mig wszystko zaczęło działać i przy gorącej herbacie i ciastkach podziwialiśmy kunszt prowadzenia wirtualnego samochodu w wykonaniu Kamila. Przy okazji podłączyliśmy sprzęt do Internetu i uruchomiliśmy Fifę - drugą z dołączonych gier, co rozpoczęło gorącą dyskusję na temat różnic w wersji komputerowej i konsolowej.

W międzyczasie nasz Marzyciel zniknął w swoim pokoju pochłonięty w ulubioną grą mmo, która absorbuje go od pewnego czasu. Nie pozostało nam już nic innego jak pożegnać się z całą rodziną i cieszyć z kolejnego spełnionego marzenia...