Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-12-15
W pewne pochmurne południe ja i Ewelina wybrałyśmy się na spotkanie z sześcioletnim Łukaszem. Spotkanie odbyło się w Szpitalu Dziecięcym w Lublinie między umówionym spotkaniem z lekarzem. Chłopiec ten mimo swojej choroby jest bardzo uśmiechnięty i radosny. Już od początku naszego spotkania jego buzia promieniała od uśmiechu. Po krótkiej rozmowie, przedstawieniu się i wręczeniu lodołamacza zadałyśmy chłopcu pytanie odnośnie marzenia. Marzyciel zapragnął dostać plac zabaw z DUUUUUUUUŻĄ trampoliną, która ułatwiłaby mu rehabilitację. Jego mama pokazywała nam filmiki nagrane telefonem chłopca, który bawił się na placu zabaw i skakał na trampolinie. Jego radość podczas zabawy nie pozostawiała cienia wątpliwości co do jego marzenia... Do trampoliny mają być dołączone specjalne: huśtawka, zjeżdżalnia, karuzela - o ile wszystko uda się zmieścić na podwórku Łukasza
Jeżeli chcesz pomóc nam w spełnieniu Największego marzenia Łukasza skontaktuj się:
Ewelina Pitala - tel. 507 472 109,
ewelina.pitala@mammarzenie.org
Autor: Magdalena R.
spełnienie marzenia
2013-06-14
W ciepłą niedzielę, wraz z Bartkiem i Krystianem odwiedziliśmy Łukasza. Przywitali nas ciepło jego tata i siostrzyczka. Chcąc zrobić Łukaszowi niespodziankę, sprawnie i po cichu złożyliśmy jego wymarzoną trampolinę. Gdy była już gotowa do użytkowania, odwiedziliśmy Łukasza w jego domu. Nasza wizyta była dla niego miłym zaskoczeniem. Niewinnie zeszliśmy na dwór, gdzie ujrzał swoją trampolinę. Był wniebowzięty. Wraz z siostrą zaczął się bawić, odkrywając niespożyte zasoby energii. Zaprosili nas do wspólnej zabawy, a po chwili wszyscy razem śmialiśmy się i szaleliśmy. Po upływie kilku minut, zmęczeni odsapnęliśmy na podwórku, skąd mama Łukasza zaprosiła nas na obiad. Przy stole znaleźliśmy chwilę na rozmowy i poznawaliśmy się z rodziną chłopca. Po sytym posiłku i podwieczorku wyszliśmy raz jeszcze na trampolinę, gdzie chłopiec otrzymał dyplom i uroczyste życzenia. Chwilę później pożegnaliśmy się i odjechaliśmy, ciesząc się z radości chłopca i jego rodziny.
Relacja: Rafał R.