Moim marzeniem jest:

laptop

Jakub, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

inne

2010-12-02

Szpital Dziecięcy, Oddział Pediatryczny I jest najczęściej odwiedzanym oddziałem przez FMM. 2 grudnia, gdy zima sparaliżowała wszystkie miasta, wsie i wioseczki, a śnieg sypał i sypał... próbowałyśmy się nie poddawać i dotrzeć do 8-letniego Kubusia, którego droga do Olsztyna na badania kontrolne również nie była łatwa i pełna przygód pogodowych. Spotkanie nie było długie, gdyż Kubusia czekały badania i spotkania z lekarzami.

Nasz mały Marzyciel jest chłopcem bardzo nieśmiałym, małomównym i chyba trochę wstydliwym, więc rozmowa na początku była raczej monologiem, ale... gdy padło pytanie w sprawie marzenia, na Kubusia twarzy szybciutko pojawił się uśmiech i rozmowa zeszła na temat laptopa, gier i spraw komputerowych, bo takie właśnie jest jego marzenie. Kubuś nie chodzi do szkoły tak jak inne zdrowe dzieci, ma nauczanie indywidualne w domu i stąd ogromna chęć posiadania sprzętu, by w chwilach wolnych od nauki grać w "strzelanki", bo to ulubione gry Kuby. Nasz drogi, mały Marzycielu, postaramy się jak najszybciej spełnić Twoje marzenie, a wszystkich, którzy chcą w tym pomóc nam i oczywiście Kubusiowi, prosimy o kontakt.

inne

2011-02-17

Spełnienie marzenia Kuby było dla niego ogromnym zaskoczeniem, bo....myślał że poczeka na nie dłuuugi czas! My jednak spisaliśmy się na medal, a raczej dobrzy sponsorzy i Kuba oraz jego rodzeństwo mogli się cieszyć laptopem dużo, dużo szybciej niż przypuszczaliśmy. Czwartek, zwykły dzień szkolny w małej, przytulnej, nowo wybudowanej szkole w
Miłomłynie. Kubuś czekał na dwie ciocie z fundacji... Gdy zadzwonił dzwonek obwieszczający koniec lekcji, drzwi klasy IIa otworzyły się i dzieci wybiegły na korytarz. Pani wychowawczyni przywitała nas i zaprosiła do środka, do naszego Marzyciela. Kubuś z zawstydzeniem podał nam rękę i po spakowaniu książek wyruszyliśmy do domu chłopca, gdzie z
pysznym ciastem i gorącą herbatką z cytryną czekali na Nas sympatyczni rodzice chłopca. Kubuś rozpakował swoje marzenie i nie mógł doczekac się powrotu do domu starszego brata Kamila, z którym to zamierzali rozszyfrowac sprzęt, bo my... hmm, aż wstyd się przyznać, nie potrafiłyśmy wgrywać, przegrywać i wyszukiwać gier, co jest ulubionym zajęciem
Jakuba. Miło było siedziec w tak miłym towarzystwie, przy płonącym kominku, ale czas wzywał. Kuba obiecał, że pierwszego e-maila jakiego wyśle ze swojego nowego laptopa, będzie e-mail do Fundacji Mam Marzenie. Zatem czekamy Kubusiu na wiadomośc od Ciebie i trzymamy kciuki za Twoich fantastycznych rodziców!