Moim marzeniem jest:
Piotr Gołaszewski
pierwsze spotkanie
2010-11-12
Piątkowe popołudnie spędziłyśmy u nowej Marzycielki – Julki. Przyniesiony przez nas prezent, wózek dla lalki, wywołał uśmiech na twarzy dziewczynki. Jak zaraz nam powiedziała, jest idealny dla jej ukochanej lalki Kasi: odpowiedniej wielkości, składany i różowy. Trochę zrzedły nam miny, gdy zobaczyłyśmy, jak skomplikowane jest złożenie tego środka lokomocji. Założenie kół zajęło nam jakąś godzinę, ale efekt był więcej niż zadowalający, przynajmniej miś testujący wózek nie narzekał Kasia wypróbuje pojazd dopiero za kilka dni, gdyż Julka zostawiła swoją podopieczną w domu („Aby się nie zgubiła”). Gdy my walczyłyśmy z instrukcją zakładania kół, Julka rysowała swoje marzenia. Powstały piękne rysunki – mamy utalentowaną Marzycielkę! – przedstawiające: dziewczynkę jako Kopciuszka na balu z księciem (chłopakiem Julki, Kubą, jak nas z dumą poinformowała), Myszkę Miki w Disneylandzie oraz ubranka, kosmetyki i torebkę dla Kasi. Zapytana o pragnienie, które jest dla niej najważniejsze, bez zastanowienia wybrała gadżety dla swojej lalki. Nie pozostaje nam nic innego, jak sprawić, aby szafa Kasi była wypełniona po brzegi
inne
2010-11-18
Kilka dni po spotkaniu z Julką zadzwoniła do nas mama naszej małej wielbicielki lalek i powiedziała, że Julka ma inne marzenie niż podane wcześniej. Zaniepokojone szybko pojechałyśmy rozwiać wątpliwości.
Okazało się, że Julka rzeczywiście chciałaby mieć ubranka dla swojej lalki Kasi, ale to nie jest jej największe marzenie. Dziewczynka chciałaby mieć coś zupełnie innego - własny pokój księżniczki! Piękny różowy rysunek powiedział nam wszystko - Julia chciałaby mieć łóżko z baldachimem, pościel z księżniczkami, biurko, krzesło, szafę z różnokolorowymi sukienkami (takimi, w jakie ubierają się księżniczki!), szafkę nocną, toaletkę i piękne zasłonki.
W tej chwili nie pozostaje nam nic innego, jak tylko spełnić marzenie Julki i zmienić jej pokój w prawdziwie bajkową komnatę księżniczki! Do dzieła!
spełnienie marzenia
2012-11-04
W ostatnią niedzielę wraz z Krystianem i Bartkiem postanowiliśmy odwiedzić naszą Marzycielkę. Choć podróż nie była krótka- warto było poświęcić swój czas by zobaczyć uśmiech na twarzy Julki. Podczas rozmowy z jej mamą dowiedziałam się, że nasza Marzycielka z niecierpliwością czekała na spełnienie swojego marzenia, którym był księżniczkowy pokój. Już na początku, Julka otrzymała specjalny podarunek zawierający specjalne akcesoria: księżniczkowy dywanik, naklejki na meble, fototapetę oraz wiele interesując gier oraz kolorowanek Następnie cała nasza trójka zabrała się do skręcania mebli dla Julki, co bez wątpienia było dla nas ciekawym doświadczeniem. Po skończonej pracy, zaprosiliśmy naszą Marzycielkę do jej nowo urządzonego pokoju. Dziewczynka była zachwycona, szybko wyznała nam, że dokładnie tak powinien wyglądać pokój z jej marzeń. Na zakończenie, pomogliśmy Julce przykleić na jej meble specjalne naklejki - co było dla niej niezwykłym przeżyciem Ku naszemu zaskoczeniu, dziewczynka pokazała nam swoje pracę- jedna z nich przedstawiała jej wymarzony pokój. Po chwili dziewczynka uśmiechnęła się mówiąc : moje marzenie spełniło się! najbliższą noc spędzę już w pokoju z marzeń! Po smacznym poczęstunku, pożegnaliśmy się i opuściliśmy naszą Marzycielkę. Brakuję mi słów by opisać to co czuliśmy wiedząc, że marzenie Julki spełniło się. Czasami potrzeba tak niewiele by na twarzy dziecka zagościł uśmiech.
Relacja: Justyna B.