Pewnym słonecznym popołudniem poznałyśmy z Magdą kolejnego Marzyciela – Dominika. Czerwcowe słońce i bardzo ładna okolica, w której mieszka Dominik z rodzicami i młodszym bratem, nastrajała nas bardzo pozytywnie. Jadąc samochodem niemal bez trudu odnalazłyśmy właściwy dom – piszę „niemal”, bo najpierw sprawdziliśmy czy sąsiedzi Dominika są w domu (na szczęście dla nas, chyba ich nie było i na szczęście rodzice Dominika czuwali także i czekali na nas przed bramą).

Przyjęła nas bardzo miło cała rodzinka: 9-letni Dominik, jego dwuletni braciszek – Maciek oraz rodzice: mama Beata i tata Krzysztof. Jak tylko wszyscy ulokowaliśmy się w pokoju chłopców, Dominik korzystając z komputera stacjonarnego mógł wypróbować swoje nowe gry, które mu sprezentowałyśmy na przełamanie lodów. Dominik przyznał się nam, że lubi uprawiać sport, więc gra w piłkę nożną była jak najbardziej trafiona. Wyścigi samochodowe to także na pewno coś, co każdemu dorastającemu chłopcu przypadnie do gustu. Jednak Dominik to chłopiec cierpliwy. Gdy myszkę szybko zmonopolizował młodszy braciszek, nie znający się jeszcze za bardzo na rzeczy ale już ciekawy tego cuda techniki, nasz Marzyciel pomagał mu od czasu do czasu sprostać wymaganiom załączonej gry. 

Od razu po wejściu do pokoju mogłyśmy się także zorientować, że nasz nowy Marzyciel to chłopiec z dużym talentem do rysunku. Nagrody książkowe i dyplomy za osiągnięcia w tej dziedzinie zdobią jego pokój. Podczas dalszej rozmowy okazało się, że Dominik jest bardzo towarzyski, lubi spędzać czas ze swoimi kolegami z okolicy a obaj bracia świetnie dogadują się z dziadkiem, pasjonatem łowienia ryb. Gdy padło w końcu pytanie o marzenie, Dominik mając wszystko już przemyślane, poprosił o laptopa z Internetem. Artystyczna natura może podpowiedziała mu, że czerwony laptop byłby bardzo fajny.

Tak więc Dominiku, postaramy się sprostać temu zadaniu, byś otrzymał laptopa dokładnie takiego,  jakiego chcesz! Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie możemy czerwonego laptopa znaleźć albo chciałby takiego sponsorować, proszony jest o kontakt:

Anna Wrońska, tel. 692 668 346 lub anna.wronska@mammarzenie.org

Autor: Ania W.

11.11.2011 – tę datę Dominik na pewno zapamięta na długo. I pewnie nie tylko on. Tego dnia, dzięki ofiarności Państwa Leszka i Karolina Pawłowskich spełniło się marzenie chłopca o czerwonym laptopie. W piękne listopadowe przedpołudnie wyruszyliśmy z Krystianem oraz z Panią Karoliną i Panem Leszkiem na spotkanie z Marzycielem w jego domu pod Zamościem. Chłopiec przywitał nas ze swoją przemiłą Rodziną. Oczywiście celem wyjazdu było spełnienie marzenia więc nie było na co czekać i Dominik otrzymał swój piękny prezent – czerwony laptop, na widok którego zaniemówił z zachwytu. Widać było, że prezent sprawił Dominikowi mnóstwo radości. Inne podarki czyli plecak na laptopa, mobilny Internet i gry komputerowe także bardzo przypadły chłopcu do gustu. Dominik również miał dla nas prezenty, czym nas bardzo miło zaskoczył. Oprócz podziękowań otrzymaliśmy własnoręcznie wykonane przez Marzyciela ozdoby choinkowe, a Państwo Pawłowscy pięknie wydany album o Zamościu. Laptop szybciutko został uruchomiony i przetestowany. Dominik okazał się specjalistą od gier strategicznych. Fanami gier komputerowych okazali się także pozostali panowie, wywiązała się więc dłuższa dyskusja i wymiana doświadczeń dotyczących gier. Spotkanie przebiegło w bardzo sympatycznej i rodzinnej atmosferze. Pani domu przygotowała obiad i słodki poczęstunek. Mieliśmy też okazję zobaczyć pokój chłopców, gdzie laptop szybko znalazł miejsce na biurku. Wielką atrakcją była zabawka młodszego braciszka Maciusia - wóz strażacki. Uśmiechom, żartom, zabawom nie było końca. Oby jak najwięcej takich dziecięcych uśmiechów.

Bardzo dziękujemy Państwu Karolinie i Leszkowi Pawłowskim, że zdecydowali się na wzięcie udziału w akcji Zamień kwiaty na Marzenia i poprosili swoich gości weselnych aby zamiast kupować kwiaty przekazali te pieniążki na spełnienie marzenia Dominika. Dziękujemy za Państwa życzliwość, wielkie serce, że potrafią Państwo docenić siłę dziecięcych marzeń.