Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-10-24
W niedzielne popołudnie, 24 października wybraliśmy się do ośrodka , gdzie mieliśmy spotkać się z nową marzycielką - Dominiką. Zostaliśmy bardzo mile przywitani przez Dominikę i jej mamę. Okazało się, że nasza marzycielka jest wielką fanką zespołu "Verba" i miłośniczką podróży. Z początku Domnika długo się zastanawiała nad wyborem marzenia. Postanowiliśmy pomóc jej przedstawiając cztery różne kategorie marzeń. Po niedługich rozmyślaniach Dominka zdecydowała się na marzenie wyjazdowe, a mianowicie wyjazd do Dineylandu.
spełnienie marzenia
2012-08-24
Spełnienie marzenia Dominiki odbywało się w terminie 24 – 27 sierpnia 2012 roku. Dominika czekała na realizację swojego marzenie prawie dwa lata! A kiedy w końcu dowiedziała się o wyjeździe wszystko wydarzyło się z dnia na dzień :) Ani mama Dominiki, ani jej brat nie planowali zagranicznych wakacji podobnie jak i ja, gdyż nie jestem wolontariuszką Dominiki, ale całe szczęście ten zaszczyt przypadł mi, a wyjazd okazał się niesamowity ! Wszystko nam sprzyjało, od pierwszej chwili. Pan taksówkarz po okazyjnej cenie zawiózł nas prosto do Modlina dzięki czemu uniknęliśmy przesiadek z pociągu do pociągu. Na lotnisku zarówno tam, jak i z powrotem mogliśmy poszczycić się osobistą asystą pracownika lotniska, który przepuszczał nas wszędzie bez kolejek, określenie VIP mogłoby znaczyć za mało :) Pierwszy dzień cały spędziliśmy w podróży, gdy dotarliśmy do hotelu było już dosyć późno, wiał chłodny wiatr i trochę kropiło, pełni obaw o pogodę na jutrzejszy dzień położyliśmy się spać. Zanim się dobrze rozbudziliśmy i zjedliśmy śniadanie w ślicznej hotelowej restauracji wyszło słońce co zachęciło nas do spaceru do Disneylandu :) Nie wiemy ile zajął nam spacer, ponieważ kiedy dotarliśmy do bram Disneylandu nikt już nie patrzył na zegarek, straciliśmy zupełnie rachubę czasu. Dominika była PRZEszczęśliwa ! uśmiech nie schodził jej z twarzy, zresztą już od pierwszych chwil podróży mówiła, że nigdzie nie wraca i zostaje tutaj na zawsze :) Pierwszego dnia bawiliśmy się w Disneylandzie, drugiego zaś odwiedziliśmy Walt Disney Studio Po kilku godzinach spędzonych tam szybko wróciliśmy do głównego celu naszej podróży i największego marzenia Dominiki - Disneylandu. Ludzi było bardzo dużo, ciężko było się poruszać, ale nasza super karta uprawniała nas do tego aby korzystać z atrakcji nie stojąc w kolejkach dzięki czemu mogliśmy do woli dobierać miejsca naszej zabawy. Najwięcej na tym wyjeździe było śmiechu i radości, niepodważalnie Disneyland był największym marzeniem Dominiki. Nie zawiódł jej lecz zaskoczył w ta pozytywną stronę! Nie spodziewała się, że jest on taki duży i że atrakcji jest aż tyle. Mieliśmy szczęście gdyż widzieliśmy wszystkie możliwe parady w obydwu parkach i specjalne nocne show organizowane z okazji 20 urodzin Disneylandu. Ostatniego dnia wybraliśmy się na wielki shopping pamiątkowy ! Najbiedniejszy był brat Dominiki: z trzema kobietami, które nie potrafiły się na nic zdecydować … ale dał radę, był dzielny :) Ciężko jest mi pisać o tym wyjeździe ponieważ: Nie da się tego opisać ! Był tak magiczny, mieliśmy tyle przygód, a śmiech towarzyszył nam cały czas. Całe dnie poświęcaliśmy na oglądanie parku, zwiedzanie go, robienie zdjęć pamiątkowych i oczywiście korzystanie z atrakcji. Cieszyliśmy się każdą spędzoną minutą w tym miejscu, a radość u uśmiech Dominiki promieniował na wszystkich, którzy znajdowali się wokół. Dawno nie przebywałam w towarzystwie osoby, która była tak radosna i śmiała się więcej ode mnie ! Nikt kto obejrzy zdjęcia nie będzie miał wątpliwości, że marzeniem Dominiki BYŁ wyjazd do Disneylandu i że marzenie to zostało SPEŁNIONE ! Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom, które przyczyniły się do realizacji tego marzenia ! Było warto !