Moim marzeniem jest:
Przyjaciele Fundacji Oddział Bydgoszcz
pierwsze spotkanie
2010-10-10
„Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka, byłoby ciemno i mroczno, ciemniej
i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd
i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie." Julian Ejsmond
Uśmiech naszej nowej Marzycielki Marysi rozpromienił nasze niedzielne popołudnie już
od pierwszych chwil spotkania. Bardzo ciepło zostaliśmy również przywitani przez Rodziców
Dziewczynki, którzy zaczęli opowiadać nam o czteroletniej Marysi. Na początku Dziewczynka
patrzyła na nas nieśmiałym wzrokiem, ale trwało to bardzo krótko, bo niebawem zaczęła się do nas
uśmiechać i spoglądać szeroko swoimi pięknymi oczkami. Adam rozpakował dla Marysi lodołamacza-
zabawkowy telefon z kolorowymi guzikami i wesołymi melodiami. Dziewczynka uwielbia się
bawić,
a szczególnie jej wzrok przyciągają kolorowe edukacyjne zabawki, gdzie zabawę można
łączyć
z nauką. Bardzo chętnie bawi się kolorowymi klockami. Jedna z takich zabawek nazywa
się „garnuszek na klocuszek" i cieszy się u Dziewczynki dużym powodzeniem, i na pewno Marysia
chętnie umieściłaby ją na swojej półce.
Nadszedł czas, kiedy Rodzice zajęli się uzupełnianiem fundacyjnych dokumentów, a my mieliśmy
zdecydowanie ciekawsze zajęcie- zabawa z Marysią, podczas której twarz Dziewczynki ciągle
promieniała tym samym pięknym, dziecięcym uśmiechem.
I nadeszła ta chwila- poznaliśmy marzenie Marysi. Nie zdziwiło nas to zupełnie, że Dziewczynki
uśmiech nie znikałby z twarzy, gdyby mogła jak najdłużej bawić się, i łączyć naukę z zabawą. Marysia
marzy o zabawkach edukacyjnych!
Już się nie możemy doczekać tego momentu, kiedy wchodzimy do Marysi z wielkimi pudłami nowych
zabawek, kiedy zaczynamy się z Nią bawić, i kiedy śmieją się Jej piękne oczy, i kiedy Jej uśmiech
rozpromienia nas i wszystko wkoło....
Jeśli chcesz pomóc spełnić marzenie, skontaktuj się z nami:
Ania Błażejewska
blazejewska.ania@gmail.com
tel. 693-801-582
spełnienie marzenia
2010-12-19
Realizacja spełnienia marzenia małej Marysi była cudownym łańcuszkiem gorących serc przyjaciół Fundacji. Wystarczyło kilka maili do naszych znajomych i … w przeciągu parunastu dni udało się nam zakupić całkiem niezłą kolekcję zabawek Fisher Price’a. Z wielką zieloną paczką udałyśmy się w niedzielę ( niespełna tydzień przed Świętami Bożego Narodzenia!!!) do naszej małej marzycielki Marysi. W samym Włocławku dołączył do nas Adam ( Adam- spełnienie marzenia to fajna „wymówka” na poznanie się :).
Rodzice Marysi wiedzieli o naszej wizycie. Od samego progu przywitał nas tata małej Marzycielki, a zaraz potem zobaczyliśmy Marysię, która zachwyciła nas swoimi oczami i … loczkami :). Po kurtuazyjnym powitaniu zaczął się kulminacyjny punkt programu. Zielony papier został oficjalnie rozerwany, a oczom Małej Marysi ukazał się sezam pełen zabawek Fisher Price’a. Jestem pewna, że Marysia była przeszczęśliwa. Jej oczy i uśmiech mówiły same za siebie. Nawet my „dorośli” nie mogliśmy oprzeć się pokusie dotykania, oglądania, włączania, śpiewania ( Magda i ja za sprawą naszych małych pociech jesteśmy teraz też na etapie zabawek Fisher Price’a) i dzięki temu mogłyśmy śpiewać wspólnie z „Garnuszkiem na Klocuszek”. Patrzenie na reakcje małej Marzycielki dało nam wiele radości. O to właśnie chodziło w całej tej naszej „akcji”. Zabawek było tyle, że aż trudno mi jest je wszystkie wymienić…. Jestem pewna, że Święty Mikołaj miałby wielki problem jaką jeszcze zabawkę sprezentować Marysi.
Cudnie jest , kiedy święta trwają cały rok. Dzięki marzeniom naszych marzycieli to jest możliweJ.