Moim marzeniem jest:

Laptop

Asia, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2004-04-08

 

...

spełnienie marzenia

2004-06-23



Muszę przyznać, że czekałam z niecierpliwością na nadejście dnia spełnienia marzenia Asi. Od momentu, kiedy dowiedziałam się, że będę zaangażowana w tą akcję, odliczałam dni i godziny. I nadszedł ów dzień! W środę, 23 czerwca, popołudniu wyruszyliśmy do Stogniowa. W skład załogi, oprócz mnie, wchodzili: pan Piotr Piwowarczyk i pan Adam. Dotarcie do miejsca zamieszkania Asi okazało się nie takie proste, jak może się wydawać? Mieliśmy małe problemy z odnalezieniem właściwej drogi, ale w końcu szczęśliwie dotarliśmy w miejsce.

Tam na progu domu przywitał nas tato Asi. Z całym ekwipunkiem zabraliśmy się do spełnienia marzenia. W domu czekała na nas uśmiechnięta Joasia wraz z rodzeństwem i mamą. Już tylko rozdaliśmy baloniki z logo FMM naszemu młodszemu rodzeństwu (siostrze Klaudii, bratu Kamilowi a także Asi) i stało się...Ogromna paczka przewiązana równie dużą wstążką aż prosiła Asię, by ją otworzyć. Z małą pomocą siostry udało się w końcu pozbyć się zbędnych kartonów i wydobyć laptopa. I tutaj swoją znajomością sprzętu i wiedzą informatyczną popisał się pan Piotr, który precyzyjnie zainstalował nie tylko sam komputer, a nawet groźnie wyglądający modem:-). Podczas, gdy pan Piotr zachwycał swoimi ukrytymi zdolnościami, pani Danusia- mama Asi przygotowała prawdziwą ucztę, którą grzech było nie spróbować.

Cały czas można było zauważyć wzruszenie, szczególnie u Asi i pani Danuty. Jednak tutaj swym poczuciem humoru popisał się pan Adam, który świetnie rozluźnił sytuację. Gdy komputer był już podłączony do internetu, Asia ponownie, już bez potrzebnej pomocy, uruchomiła swój prezent i nauczyła się jak z niego korzystać. Cały czas, obok niej siedziała zachwycona Klaudia i Kamil, wpatrując się w pulpit?, a tato z zainteresowaniem oglądał grę i encyklopedię, które Joasia otrzymała wraz z komputerem.

W tym czasie pani Danusia z wyraźnym wzruszeniem mówiła, że otrzymanie tego prezentu ogromnie ułatwi naukę jej córy. Joasia uczy się tokiem indywidualnym, nie uczęszcza do swojej szkoły, ze względu na chemioterapie, które zmuszają do dłuższego pobytu w szpitalu. Następny pobyt na wydziale czeka ją już we wtorek, 29 czerwca.

Pod koniec wymieniliśmy się adresami e-mail, a Asia obiecała, że napisze (Trzymamy za słowo!) Nasza droga koleżanka po raz kolejny bardzo podziękowała, jeszcze pamiątkowe zdjęcie i pożegnawszy się z całą rodziną (..........) zakończyliśmy spełnianie kolejnego marzenia FMM

Korzystając z okazji, chciałam podziękować za to ,że dane mi było ujrzeć uśmiech prawdziwie szczęśliwej Joasi. Było to moje pierwsze spełnienie marzenia, czyli "chrzest bojowy", jak to nazwał pan Piotr. Jestem ogromnie wdzięczna, że mogę poznawać magiczną moc marzeń wśród tak wspaniałych osób, które swoim doświadczeniem pozwalają mi rozwijać się jako wolontariuszka i nie tylko. Mam nadzieję, że Asia będzie nadal tak mocna, aby walczyć ze swoją chorobą i będzie mogła cieszyć się prezentem jak najdłużej, tym samym zapominając o bólu i smutku.