Moim marzeniem jest:

Rower

Szymon , 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2010-09-10

 

Dzień, w którym razem z wolontariuszem Mateuszem wybraliśmy się do naszego marzyciela, Szymka był szary i ponury. Oczywiście w przeciwieństwie do naszych humorów!

Ale zacznijmy od początku. A dokładnie od momentu, kiedy to pojawiły się pierwsze schody. Kiedy bowiem dojechaliśmy pod dom naszego marzyciela, musiałam zaparkować samochód – a to niestety okazało się nie lada zadaniem. Autem przecież jeździ się do przodu, a nie do tyłu. Tylko wtajemniczeni wiedzą jak trudno mi z tym poszło. Ale do rzeczy!

Przywitaliśmy się z chłopcem i całą jego rodziną i po miłej pogawędce opowiedzieliśmy o czterech kategoriach marzeń. Ku naszemu zdumieniu (i radości oczywiście) okazało się, że Szymek ma marzenie w każdej z nich! Szymek chciałby pojechać do Francji (chłopiec od zawsze bardzo lubi ten kraj i chciałby nawet uczyć się trudnego języka francuskiego), pragnie zostać lekarzem (i to chirurgiem!) i spotkać się z Tonym  Hawkiem, znanym skaterem i idolem naszego Marzyciela. Jednak największym marzeniem Szymka jest rower – Scott ; pomarańczowy z białą kierownicą.

Teraz tylko czas wziąć się do roboty! 

spełnienie marzenia

2010-12-01

 

Tego dnia zima wszystkim dała się we znaki. Śnieg sypał z nieba jak zaklęty. Ale my wolontariusze nie daliśmy pokonać się zimie i dzielnie stawiliśmy jej czoła czekając na przystanku tramwajowym dużo dłużej niż wynikało to z rozkładu jazdy. W końcu jednak nasz tramwaj przyjechał i zawiózł nas prosto do marzyciela Szymona. Byliśmy bardzo zmarznięci więc przemiła Mama Szymka poczęstowała nas gorącą herbatą z sokiem malinowym. W pełni sił mogliśmy wręczyć Szymkowi rower, który wyglądał dokładnie tak jak chłopiec sobie wymarzył. Rower firmy Scott był pomarańczowo - biały, miał odpowiednią ilość przerzutek. Szymon dostał również lampę i licznik do roweru. Chłopiec od razu zajął się montowaniem tych dodatków co pochłonęło Go całkowicie. Oczywiście wszyscy głowiliśmy się jak wszystko razem poskładać i mieliśmy przy tym dużo zabawy. Niestety nie przedłużaliśmy naszego spotkania gdyż śnieg sypał, a wiatr hulał za oknem. Pożegnaliśmy się serdecznie i ponownie zmierzyliśmy się z zimą.

 

Bardzo dziękujemy Parze Młodej, która przeznaczyła pieniądze zebrane na swoim ślubie na spełnienie marzenia Szymka.

Bardzo dziękujemy firmie Scott, która udzieliła nam znacznego rabatu przy zakupie roweru