Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-09-15
W środę 15 września, sporą grupą wybraliśmy się do naszego marzyciela Karolka. Słyszeliśmy wcześniej od mamy naszego marzyciela, że Karolek interesuje się traktorami, ale to co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy od chłopca przerosło nasze wyobrażenie. Traktory nie są zwykłym zainteresowaniem, są prawdziwą pasją chłopca. Na szpitalnym łóżku leżało kilka modeli traktorów, my powiększyliśmy tą kolekcję o kolejny pojazd: Karol dostał od nas wielki traktor z przyczepą, który bardzo mu się spodobał. Marzyciel na początku był troszeczkę nieśmiały, ale kiedy zaczęliśmy rozmowę o motoryzacji Karolek ożywił się i zaczął opowiadać nam o ciągnikach i innych pojazdach, operował przy tym takimi nazwami, że byliśmy zszokowani! Karol ma dopiero 5 lat, a wie więcej na ten temat, niż nie jeden dorosły mężczyzna! Zadał nam nawet zagadkę o traktorach, na którą długo nie mogliśmy znaleźć odpowiedzi. Kiedy zapytaliśmy o najważniejszy cel naszej wizyty: o marzenie chłopca, Karol po raz kolejny nas zaskoczył: zdecydowanie wybrał kategorie ‘dostać’, ale wymienił dwie rzeczy: organy i samochód na akumulator. Zastanawiał się, co tak naprawdę jest jego największym marzeniem i zadecydował, że samochód. Karolek chciałby dostać auto na akumulator, najlepiej żółtego jeepa Land Rovera. Samochód Karolka musi mieć miejsce dla pasażera, bo prawdziwy kierowca musi mieć pilota! Chłopiec wymienił już szereg osób, które koniecznie chciałby przewieź, a nawet ustalił trasę którą będzie jeździł. Mamy nadzieje, że szybko uda się spełnić marzenie Karolka i już wkrótce zobaczymy go za kierownicą żółtego jeepa!
spełnienie marzenia
2010-11-07
Wróciliśmy do naszego marzyciela Karolka!!! Tym razem po to, aby już nie usłyszeć, a spełnić marzenie chłopca ;) Nasz przyjazd był dla Karolka wielką niespodzianką, zaskoczyliśmy go i w niedzielny poranek odwiedziliśmy go w domu. Marzenie chłopca- żółty jeep na akumulator dostarczyli sponsorzy: wspaniali członkowie klubu motocyklowego- EKG. Marzyciel był zachwycony! Jeep był dokładnie taki jak ten wymarzony, opisany przez chłopca na 1 spotkaniu: przede wszystkim ulubionego koloru, z bagażnikiem, dwuosobowy. Zaraz zasiadł za kierownicą samochodu i zatracił się w jeździe. Karolek jest urodzonym kierowcą, szybko "załapał" zmienianie biegów, radził sobie świetnie. Pan Marek podniósł maskę autka i pokazał chłopcu wskazówki co do obsługi samochodu. Pogoda sprzyjała naszemu marzycielowi: wbrew niekorzystnym prognozą było ciepło i świeciło słoneczko, także Karol mógł się nacieszyć jazdą jeepem. Później rodzice zaprosili nas do domu, a my mieliśmy dla marzyciela coś jeszcze...jako oprawę organy, które są drugim zainteresowaniem chłopca. Karol zaraz zabrał się do gry na nich. Organki mają także mikrofon, więc marzyciel będzie mógł stworzyć duet ze swoją siostrą Edytką. Podobnie jak jazda autem, gra na organach szła Karolkowi całkiem nieźle. Widząc rozpromienioną, szeroko uśmiechniętą twarz chłopca wręczyliśmy mu dyplom i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie. Karolek bardzo nam podziękował, i sponsorom, i wolontariuszom, ale najlepszym wynagrodzeniem był jego uśmiech. Nasi przyjaciele motocykliści powiedzieli, że chętnie odwiedzą chłopca, jak będą niedaleko przejeżdżać na jeden ze zlotów. Karolek z kolei zapewnił, że zorganizuje garaż dla swojego pierwszego samochodu. To była bardzo udana niedziela, mamy nadzieje, a raczej jesteśmy pewni, że na długo zostanie w pamięci naszego marzyciela! Jak i Nas samych.