Moim marzeniem jest:

Wyjazd nad morze i pobyt w wesołym miasteczku

Karolina, 3 lata

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2010-06-30

Na spotkanie z Marzycielką udaliśmy się prawie całą rodzinką w piękny słoneczny wakacyjny dzień. Z Karolinką spotkaliśmy się w domu jej dziadków. Przywitali nas rodzice i trzy miłe i bardzo urodziwe siostrzyczki  - Sandra, Agata i  Dominika. Karolinka natychmiast uruchomiła grający pociąg i rozpoczęła zabawę z młodszą siostrzyczką. My w tym czasie porozmawialiśmy o problemach dziewczynek, walce z biurokracją i przeciwnościami losu, o szkole, wakacjach z ich dzielną mamą. Rozmawiać można by było i do wieczora, ale pociąg musiał odpocząć więc poprosiliśmy Karolinkę by narysowała swoje marzenia. Dziewczynka zrobiła to z wielką przyjemnością. Po chwili przekazała nam pięknie  narysowaną karuzelę szybującą nad wielką wodą - morzem. Zapasowym marzeniem Karolinki jest komputer.

Zrobimy wszystko co w naszej mocy aby Twoje marzenie słodziutka Karolinko się spełniło.

 

 

Osoby chcące pomóc w spełnianiu marzenia Karolinki proszone są o kontakt pod numerem 603742274.

 

spełnienie marzenia

2011-08-26

            To był niesamowity tydzień dla nas wszystkich,  tydzień nad polskim cudownym morzem.

         Zacznijmy jednak od samego początku. Karolinka wymarzyła sobie i swoim siostrzyczkom wyjazd nad morze
z niekończąca się zabawę w wesołym miasteczku.

            W końcu nadszedł ten dzień 19.08.2011 -wyjazd do Łeby na caluśki tydzień. Kiedy  o umówionej godzinie dochodziłam do domu naszej marzycielki zauważyłam niesamowite poruszenie na podwórku. Karolinkę i Agatkę biegające tam i z powrotem  ich rozradowane buzie .  Uśmiechające się i wyczekujące  Dominika i Sandra oraz  krzątającą się  mamę całej gromadki sprawdzającą czy wszystko przygotowane  oraz noszącego mnóstwo toreb tatę. To przecież pierwszy wyjazd rodzinny więc musi wszystko grać. Z boku trochę zasmuceni dziadkowie zastanawiali się jak oni przeżyją ten tydzień beż swoich największych skarbów .

    Podróż do Łeby bez korków przy słonecznej pogodzie minęła nam szybko i przyjemnie. Zdążyliśmy się lepiej poznać i bardzo polubić. Całe  towarzystwo niezwykle sympatyczne grzeczne i wesołe. W ośrodku po przywitaniu się z p. kierownikiem i p. Anią  starsze grono poszło się rozpakowywać, a młodsze od razu czmychnęło na plac zabaw bo karuzele i wesołe miasteczko to przecież żywioł wszystkich dzieci.

       Po przepysznym obiedzie wyruszyliśmy zobaczyć morze. Woda jak woda zrobiła na wszystkich wrażenie,  ale w takiej piaskownicy nasza marzycielka się jeszcze nie bawiła więc do kolacji szaleństwom nie było końca.  Po kolacji spacer mad morzem , a potem  zwiedzanie miasta .Zawitaliśmy do pokojów grubo po ciszy nocnej i  takie pózne powroty  zaliczaliśmy codziennie. Każdy  następny  dzień zaczynał się przywitaniem morza potem  szaleństwa na plaży i w wodzie, po obiedzie place zabaw i wesołe  miasteczko. Tak szaleliśmy przez cały tydzień i gdy  nadeszła niedziela zrobiło się smutno- trzeba wyjeżdżać -nie tego nikt nie chciał  chyba ,że....... w skrytości Babcia, ona nie mogła doczekać się swoich perełek w domu  codziennie musiała  porozmawiać z nimi dopytać się o ich zdrowie samopoczucie i inne sprawy , o których wiedzą tylko Babcie.

Cieszę się, że  sprzyjały nam pogoda bo wszyscy wiemy jakie było lato tego roku .

Dziękuję p. kierownikowi ośrodka za noclegi, przepyszne jedzonko, cudownej p.Ani  i rodzince, że pokazała mi coś czego przez 50 lat nie mogłam dojrzeć w swoim życiu.