Moim marzeniem jest:

Wyjazd na Teneryfę

Magda, 15 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-08-12

O czym może marzyć nastolatka? 

Takie pytanie zadajemy sobie zawsze w drodze do starszych marzycieli.

Wśród młodych dziewczyn słyszymy marzenia takie jak: sesja zdjęciowa, spotkanie ze swoim idolem, sprzęt komputerowy, ale najczęściej są to po prostu wyjazdy.

Madzia niezwykle piękna, radosna i silna nastolatka marzy o wyjeździe na wyspę, by tam wypocząć razem z rodziną.

Nasza Marzycielka pochodzi z Płocka. Jest niesamowitą dziewczyną, interesuje się niemal wszystkim, ale przede wszystkim kocha taniec. To dlatego przed chorobą związana była z grupą cheerleaderek „Impresja” z Płocka i mogła zwiedzić kilka polskich miast.

Zamarzyła sobie jednak wyprawę nieco dalej, na ciepłą wyspę, z daleka od szpitali i pochmurnego nieba.

 

Twoja pomoc, choćby najmniejsza, będzie nieocenionym wsparciem w drodze do realizacji marzenia Madzi. 

Kontakt:

Anna Żórawska – 505 112 568

spełnienie marzenia

2012-01-27

20 stycznia rozpoczęło się spełnianie mojego marzenia. Wraz z moimi rodzicami, siostrą oraz wspaniałą wolontariuszką wybraliśmy się na 8 dniowy urlop na Teneryfie. Wycieczka rozpoczęła się od przelotu samolotem do Costa del Silencio, miejscowości położonej na południu wyspy, gdzie mieliśmy hotel.
Od samego przylotu odczuliśmy zmianę klimatu. Podczas całego pobytu temperatura nie spadała poniżej 20 stopni, co było dosyć ciekawym przeżyciem z uwagi na to, że w Polsce temperatura nie przekraczała 0 stopni. Pierwszego dnia po przylocie po zakwaterowaniu się w hotelu i rozpakowaniu wszystkich rzeczy w pokoju, wybraliśmy się na spacer po okolicy. Zwiedziliśmy port, jaki znajduje się w Costa del Silencio, oraz spacerowaliśmy brzegiem oceanu. W drodze powrotnej do hotelu przeszliśmy pięknymi uliczkami, podobały mi się one ze względu na ich oświetlenie, które dodawały piękny nastrój.
Następnego dnia po śniadaniu wybraliśmy się na klify. W życiu nie przypuszczałam, że mogą one być aż tak piękne. Zrobiłam tam mnóstwo zdjęć. Trzeciego dnia a więc w niedziele postanowiliśmy, że wybierzemy się gdzieś dalej, a więc pojechaliśmy do niedaleko położonego miasta Los Cristianos. Tam po raz pierwszy kąpałam się w oceanie. Choć woda nie była najcieplejsza, nie mogłam przepuścić tej okazji i nie wykapać się w oceanie. Potem jakiś czas próbowaliśmy opalać się, ale nic z tego nie wyszło, gdyż słońce wciąż zachodziło. Tak więc poszliśmy zwiedzić miasto. Los Cristianos to miasto słynące z wielu rozrywek jakie można tam zaznać. Jest tam wiele dyskotek, knajp i oczywiście dużo sklepów, a więc można tam nieźle zaszaleć.
W poniedziałek z samego rana pojechaliśmy na całodniową wycieczkę do Loro Parku. Loro Park oferuje całą gamę atrakcji w tym "show" delfinów, lwów morskich, papug oraz orek. Można tam podziwiać jedyne w Europie gigantyczne akwarium z rekinami, gdzie zwiedzający spacerują po dnie w szklanym tunelu. Jest tam jeszcze masa równie ciekawych miejsc ale nie sposób wszystkiego opisać .
We wtorek odbyliśmy rejs na La Gomerę. Z portu w Los Cristanos wyruszyliśmy ogromnym promem ‘FRED .OLSEN’, który następnie dopłynął do portu w San Sebastian. Z promu przesiedliśmy się do autobusu, który przewiózł nas po najpiękniejszych okolicach tej wyspy. Tam też zjedliśmy typowy obiad kanaryjski, wysłuchaliśmy języka gwizdanego oraz zwiedziliśmy Park Narodowy Garajonay.
W środę pojechaliśmy do SIAM PARK-u . Jest to najbardziej spektakularny park wodny w Europie. W Siam króluje zjeżdżalnia Tower of Power. Jest to 28 metrowa, niemal pionowa zjeżdżalnia, z której wlatuje się do tunelu znajdującego się w akwarium wypełnionym rekinami i innymi ciekawymi rybami. Wraz ze swoją wolontariuszką Magdą odważyłyśmy się wejść na samą górę i zjechać z tej zjeżdżali. Było naprawdę super. Oprócz kilku innych podnoszących poziom adrenaliny zjeżdżalni, chlubą Siam Park jest plaża z białym pisakiem i Pałac Fal. Wytwarzane są tu największe na świecie sztuczne fale o wysokości 3 metrów. To również bardzo nam się spodobało . Po całym dniu szaleństw na zjeżdżalniach wróciliśmy do hotelu.
Czwartek i piątek spędziliśmy już w Costa del Silencio w naszym hotelu. Opalałyśmy się i szalałyśmy na animacjach, przygotowanych przez tamtejszych animatorów. Miło wspominam również wieczory, które spędzałyśmy w barze hotelowym, gdzie odbywały się wieczorne animacje. Były to zazwyczaj dyskoteki, karaoke, bądź kabaret. Bardzo zaprzyjaźniłyśmy się z animatorami , którzy chętnie spędzali z nami wieczory zapewniając nam wiele rozrywek.
W końcu przyszedł piątek. Do godziny 12 musieliśmy wymeldować się z pokoju, a o godzinie 13:30 przyjechał autobus, który zawiózł nas na lotnisko. O 15:10 samolot wyruszył do Polski. O 22:30 byliśmy już w Warszawie, gdzie było bardzo zimno w porównaniu do temperatury, jaka była na Teneryfie.
I tak skończyła się moją podróż na Teneryfę, którą wybrałam sobie jako moje marzenie. Cieszę się, że istnieją ludzie, którzy pomagają w spełnianiu marzeń i że mogłam w tę podróż zabrać moich rodziców i siostrę.

 

Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować wszystkim, bez których spełnienie marzenia Madzi nie byłoby możliwe:

Firmie ORLEN, która była głównym sponsorem marzenia

Biurowi podróży ITAKA za podarowanie wspaniałej wycieczki na La Gomerę

rezydentce p. Magdzie Lecickiej, która służyła pomocą i radą w każdej sytuacji