Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-08-06
Na pierwsze spotkanie z Sylwią wybrałyśmy się wraz z Magdą w deszczowe, piątkowe przedpołudnie. Nie bez przeszkód trafiłyśmy do domu Marzycielki, bo troszeczkę pobłądziłyśmy po Świeciu, jednak "koniec języka za przewodnika" i odnalazłyśmy właściwą trasę. Zostałyśmy ciepło przywitane przez mamę Marzycielki oraz samą Sylwię. Lodołamacz spełnił swoją rolę - dziewczynka się nas nie bała i uśmiechała. Po rozmowie z mamą, wyszło na jaw jakie jest największe marzenie Sylwii - duży, rozkładany kanapotapczan.
Dołożymy wszelkich starań, aby to pragnienie się ziściło.