Moim marzeniem jest:
Goście weselni Natalii i Piotra Izdebskich
pierwsze spotkanie
2009-08-11
Czytaj relację ze spełnienia marzenia.
spełnienie marzenia
2010-06-05
Czy marzenie zrodziło się z częstych pobytów w szpitalnym łóżku, czy może z fascynacji księżniczkami, albo jeszcze z uwielbienia koloru różowego, tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że mocno różowy, koniecznie „księżniczkowy” zestaw pościelowy to coś, co Izuni miało przynieść moc radości. I przyniosło…
Pewnego pięknego popołudnia, nasza mała Marzycielka przywitała nas szerokim uśmiechem w drzwiach swojego rodzinnego domku. Zaprosiła na kawkę, chwilkę rozmawiała, ale skupić się nie umiała. Jej uwagę przyciągała duuuuża torba pełna prezentów. By wprowadzić Izkę w klimat marzeń, najpierw podarowałyśmy jej lalkę-motyla. Do zestawu dołączona była śliczna srebrna spineczka, którą dziewczynka natychmiast przypięła do swoich pięknych włosków, pretendując tym samym o miano małej motylkowej Miss.
Gdy nasza Marzycielka poddawała swoją lalę zabiegom fryzjersko-kosmetycznym, a nas obsypywała magicznym księżycowym pyłem, Ewa wymknęła się do pokoju obok, by… ubrać kołderkę dziewczynki w jej marzenie, w bajkowo-różową pościel w księżniczki. Radość Izy na jej widok końca nie miała. Dziewczynka oniemiała z wrażenia i ze szczęścia kulała się w swoim marzeniu. Jak pięknie było na nią patrzeć. Jak cudownie oglądało się jej uśmiechniętą buźkę.
Dopełnieniem pościeli była nie mniej różowa poduszka w kształcie serduszka oraz baldachim, w tym samym kolorze. Toż to nie do pomyślenia, by marzycielskie sny zakłócane były przez muchy i komary!
Izuniu, dziękujemy Ci za chwile wzruszeń i życzymy samych kolorowych snów w „księżniczkowej” pościeli!