Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-05-01
Łukaszka poznałyśmy na oddziale Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie, gdzie przebywał razem ze swoim tatą. Chłopiec okazał się przesympatycznym, ciekawym świata dzieckiem. Powitał nas z wielkim uśmiechem na twarzy, który nie znikał przez cały czas trwania rozmowy. Lodołamacz dla Łukaszka okazał się strzałem w dziesiątkę, bowiem uwielbia On samochody, rowery i puzzle. Gdy przyszła wreszcie kolej, by porozmawiać o celu naszego przybycia, a mianowicie marzeniu Łukasza, chłopiec nie ukrywał, że czekał na to pytanie. Wiedział od razu co powiedzieć i powtarzał nam je kilkakrotnie!Marzeniem okazał się aluminiowy rower z akcesoriami (kask, rękawiczki, ochraniacze na kolana). Pozostało nam teraz dołożyć wszelkich starań, aby znaleźć naszemu Marzycielowi rower jego marzeń. A jak już znajdziemy, to postaramy się, by dzień spełnienia marzenia był dla Łukasza dniem niezapomnianym i wyjątkowym! Do zobaczenia może więc... na rajdzie rowerowym??
A może ktoś z Państwa chciałby sprawić radość Łukaszkowi i spełnić jego marzenie? Zapraszamy, to naprawdę niesamowite przeżycie...
Kontakt: 516 033 830
spełnienie marzenia
2010-06-19
W słoneczne, sobotnie popołudnie spotkaliśmy się przy Domu Dziennego Pobytu Dziecka "Arka" podczas finału zawodów "O Puchar Kampanii", aby zrealizować marzenie 5-letniego Łukaszka, który wraz z bratem i mamą przyjechał na spotkanie z nami. Jak zdradziła nam mama Marzyciela, był to dla niego dzień bardzo oczekiwany. Dla nas, wolontariuszy, był to również szczególby dzień...
Rowerek wraz z kaskiem i kompletem ochraniaczy zauroczył Łukasza od samego początku. Marzyciel bez problemu poradził sobie z nową "maszyną" i już po kilku minutach zaliczał kolejne okrążenia na placyku prz "Arce". Wiedzieliśmy wcześniej, że Łukasz chciałby jeździć z bratem i dlatego było nam niezmiernie miło, gdy okazało się, że mamy niespodziankę także dla brata Łukaszka, Dawida. To także rower! Po pierwszych wprawkach Dawid dołączył do brata i obaj byli w swoim żywiole!
Po nieoficjalnym wręczeniu (bo chłopcy nie mogli się doczekać) nastąpiła część "bardziej oficjalna" (w tym przypadku określenie oficjalna to spore nadużycie, gdyż cała impreza towarzysząca odbywała się w luźnej, przyjemnej atmosferze), w której podziękowaliśmy sponsorom marzenia za zaangażowanie i jego realizację. Jeszcze raz w tym miejscu bardzo dziękujemy! Jesteście WIELCY!!! Symobliczny dyplom złożyliśmy na ręce pani Małgorzaty Siergiej - nauczycielce ze Społęcznej Szkoły 101 w Olsztynie - której młodzież poprzez zbiórkę na festynie szkoły ufundowała rowerek dla Łukasza - oraz nastoletniej Martyny z Tomaszkowa, która podarowała swój rower Dawidowi.
W kolejnym punkcie programu refleksją nt. marzeń podzielił się z nami pan Szmit, wiceprezydent Olsztyna. Zgodnie podsumowaliśmy: trzeba i warto marzyć! Później nastąpiło ogłoszenie wyników zawodów i chwila dla fotoreporterów. Pożegnaliśmy się z Łukaszem i jego rodziną w poczuciu dobrze wykonanego zadania, widząc radość i szeroki uśmiech na twarzy Marzyciela. Te chwile są za każdym razem tak samo niepowtarzalne i bezcenne. Oby było ich jak najwięcej.